Organizator pielgrzymki ukarany. Chodzi o wyjazd do Medjugorie

Organizator pielgrzymki ukarany. Chodzi o wyjazd do Medjugorie

Dodano: 
Autokar wiozący Polaków tuż przed wypadkiem
Autokar wiozący Polaków tuż przed wypadkiem Źródło:YouTube
W fatalnej pielgrzymce do Medjugorie zginęło 12 osób. Po kilku miesiącach od tragedii marszałek województwa mazowieckiego podjął decyzję w sprawie organizatora - biura podróży "U Brata Józefa".

Już w sierpniu wiadomo było, że biuro podróży „U Brata Alberta” działało bez wymaganego przez przepisy wpisu do rejestru organizatorów turystyki. To właśnie ta firma odpowiedzialna była za przygotowanie wycieczki do Medjugorie w Bośni i Hercegowinie oraz zapewnienie bezpieczeństwa pielgrzymom.

Biuro „U Brata Alberta” z zakazem działania

Dopiero teraz, w piątek 14 października marszałek województwa mazowieckiego podjął decyzję o nałożeniu na wspomniane tutaj biuro trzyletniego zakazu prowadzenia działalności organizatora turystyki. Reporter radia RMF FM Tomasz Skory dowiedział się, że decyzja ta podlega natychmiastowemu wykonaniu.

Służby prasowe wojewody podkreślały, że biuro „U Brata Alberta” od lat działało w tzw. szarej strefie, co zdecydowanie osłabia ochronę praw klientów, decydujących się na skorzystanie z jego usług. Wspomniane biuro podróży nie miało ani wpisu do rejestru, ani gwarancji ubezpieczeniowej.

Urząd marszałkowski podkreślał, że przy każdej ofercie turystycznej należy sprawdzać, czy organizator działa legalnie i widnieje w odpowiednim rejestrze. Wiedzę taką można zdobyć w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Przedsiębiorców Ułatwiających Nabywanie Powiązanych Usług Turystycznych.

Wypadek polskich pielgrzymów w Bośni i Hercegowinie

Do tragicznego wypadku w Chorwacji z udziałem polskiego autokaru doszło w sobotę, 6 sierpnia, na autostradzie A4, na północ od Zagrzebia między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Autokarem jechali Polacy, którzy uczestniczyli w pielgrzymce do Medjugorie w Bośni i Hercegowinie.

Ok. godz. 5.40 autokar zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie. Przyczyną było zasłabnięcie kierowcy. W zdarzeniu zginęło 12 osób – 11 na miejscu i jedna po przewiezieniu do szpitala. We wtorek 9 sierpnia tragiczny bilans zmienił się. W szpitalu zmarł kolejny poszkodowany, ks. Grzegorz Radziszewski ze wspólnoty salezjanów przy parafii pw. św. Jana Bosko w Sokołowie Podlaskim.

Czytaj też:
Wypadek na trasie przejazdu prezydenta. Szef BBN ratował rannych
Czytaj też:
Czarna seria w Tatrach. Służby mówią dość i zaczną kontrolować turystów