Zgubienie żony, tragiczne wypadki i nieprzygotowani turyści. TOPR podsumował tydzień

Zgubienie żony, tragiczne wypadki i nieprzygotowani turyści. TOPR podsumował tydzień

Dodano: 
Ratownicy TOPR
Ratownicy TOPR Źródło:PAP / Grzegorz Momot
Pogoda w minionym tygodniu zachęcała do wypoczynku na świeżym powietrzu. Z dobrych warunków skorzystało wielu turystów w tatrach. Niestety dla kilkorga z nich wyjścia zakończyły się tragicznie. TOPR podało szczegóły śmiertelnych wypadków.

W Tatrach doszło niedawno do czarnej serii. W ciągu dziewięciu dni zginęło dziewięć osób. Zdecydowana większość śmiertelnych wypadków miała miejsce po polskiej stronie Tatr. W dniach 10-16 października TOPR pomogło 33 osobom, aż 18 zostało przetransportowanych na pokładzie śmigłowca. Wielu wypadków można byłoby uniknąć, gdyby wędrowcy posiadali odpowiedni sprzęt i umiejętnie z niego korzystali.

Mąż zgubił żonę w Tatrach

Jedna z bardziej nietypowych akcji w Tatrach miała miejsce w środę 12 października. Po godzinie 19 z centralą TOPR skontaktował się mężczyzna, który poinformował, że podczas zejścia z Małołączniaka zgubił żonę. Po raz ostatni widział ją trzy godziny wcześniej nad łańcuchami w Kobylarzowym Żlebie. Zamiast zaczekać na partnerkę i w razie potrzeby pomóc jej w zejściu, sam ruszył dalej.

„Sam doszedł do Przysłopu i tam na nią czekał. Ponieważ się nie doczekał, zawrócił i poszedł w kierunku Kobylarza. Nie spotkał jej po drodze. Ratownik dyżurny zapytał, w jakim pensjonacie się zatrzymali. Zadzwonił tam i okazało się, że żona już chwilę temu dotarła na kwaterę i czeka na męża. Ponieważ mąż nie miał światła, naprzeciw wyruszyło z Centrali dwóch ratowników, którzy po 21-szej dotarli do turysty, sprowadzili go do Zahradzisk i przewieźli na kwaterę” – opisali ratownicy.

Niestety przejawów nieodpowiedzialności w Tatrach w ostatnim tygodniu było więcej. W poniedziałek 10 października ratownicy interweniowali w regionie Galeryjki, skąd chcieli wejść na Mięguszowiecki Szczyt Czarny, ale utknęli i nie byli w stanie pójść dalej. „Z relacji ratowników wynika, że mimo posiadania przez nich liny, braku sprzętu do zakładania stanowisk turyści mieli dość mgliste pojęcie o zasadach asekuracji i mogą mówić o sporym szczęściu, że w wyniku popełnionych błędów nie spadli” – czytamy w najnowszej kronice TOPR.

Trzy śmiertelne wypadki w Tatrach. Na Orlej Perci zginął 21-latek

W kronikach ratowników można znaleźć również więcej informacji na temat trzech śmiertelnych wypadków. Pierwszy z nich miał miejsce w poniedziałek 10 października. Podczas zejścia z dolnej części Rysów spadła turystka. Na miejsce ruszył ratownik dyżurujący nad Morskim Okiem, a także liczna grupa ratowników z Centrali.

„Ratownik z M. Oka o 20.42 dociera do turystki, przekazując, że turystka jest w ciężkim stanie, ma uraz głowy i obu nóg. Po chwili kolejna informacja, że stan turystki się pogarsza, ratownik rozpoczyna resuscytację. Przed 21-szą dociera pierwsza grupa ratowników z Zakopanego. Mimo prowadzonych zaawansowanych zabiegów resuscytacyjnych turystki nie udaje się uratować” – poinformowali toprowcy. Do Zakopanego ratownikom udało się sprowadzić jej partnera, który był w szoku.

Tragicznie rozpoczął się weekend. Jak poinformowało TOPR, z Orlej Perci, a dokładnie z rejonu Orlej Baszty do Dol. Pańszczycy, spadł jeden z uczestników wycieczki. „Okazało się, że śmierć poniósł 21-letni turysta, który nie mając raków, poślizgnął się na twardych zlodzonych śniegach” – można przeczytać w kronice.

Trzeci wypadek miał miejsce w sobotę 15 października. O godzinie 18 z Centralą TOPR skontaktował się mężczyzna, który poinformował, że nie może nawiązać kontaktu z bratem, który miał samotnie ruszyć na Cubrynę. Turysta był dobrze wyposażony – miał czekan, raki, a także kask. „Ratownicy zabrali ze sobą drona i urządzenie do poszukiwania telefonów. Ratownicy rozpoczęli poszukiwania pod ścianami Cubryny i Mięguszowieckich Szczytów. Po godz. 21.40 w Bandziochu odnaleziono plecak wg opisu należący do poszukiwanego. Kilka minut później w górnej części Bandziocha natrafiono na wbite w śnieg zwłoki poszukiwanego turysty” – poinformował TOPR. Zwłoki mężczyzny przetransportowano do Zakopanego w niedzielę rano.

W najnowszej kronice ratownicy przypomnieli, że w najbliższych dniach ma się ochłodzić. Pod koniec tygodnia możliwe są również opady śniegu. „Przed wyruszeniem na szlaki należy sprawdzić aktualną prognozę pogody i warunki panujące na szlakach, gdyż w najwyższych partiach Tatr zwłaszcza po płn. stronach dalej może zalegać twardy śnieg i mogą być zalodzone odcinki szlaków” – zaapelowali ratownicy.

Czytaj też:
Wiosna w Tatrach. Nie, to nie pomyłka. Jest na to dowód
Czytaj też:
Pogoda do końca tygodnia. Kiedy aura ulegnie poprawie?

Opracowała:
Źródło: TOPR