Paraliż na lotniskach obleganych przez Polaków. Do akcji wkroczy wojsko

Paraliż na lotniskach obleganych przez Polaków. Do akcji wkroczy wojsko

Dodano: 
Lotnisko
Lotnisko Źródło: Shutterstock / 1000 Words
Boże Narodzenie to jeden z najgorętszych okresów w kalendarzu przewoźników. Ponieważ są to bardzo rodzinne święta, wiele osób podróżuje w celu spotkania z najbliższymi. Niestety w związku z falą strajków planowaną w Wielkiej Brytanii, w tym roku może dojść do prawdziwego paraliżu.

Strajki w Wielkiej Brytanii to z pewnością fatalna wiadomość dla polskich rodzin. W tym okresie wiele osób przyjeżdża z Wysp lub leci na nie w celu spotkania krewnych. Niestety w związku z protestami na lotniskach, a także w sektorze kolei, trzeba być przygotowanym na odwołane i opóźnione loty.

Strajki na sześciu największych lotniskach w Wielkiej Brytanii

Już 23 grudnia do akcji protestacyjnej przystąpią przedstawiciele brytyjskich pograniczników. Już teraz wiadomo, że ogromne utrudnienia czekają podróżnych na sześciu największych lotniskach w Wielkiej Brytanii. Dokonanie formalności będzie niezwykle trudne w portach: London Heathrow, London Gatwick, Manchester, Birmingham, Cardiff i Glasgow.

Zgodnie z zapowiedziami pograniczników, tego dnia pasażerów będzie obsługiwała o wiele mniejsza liczba pracowników. Nietrudno więc domyślić się, że na lotniskach ustawią się długie kolejki. To natomiast sprawi, że terminale będą przepełnione, a pasażerowie będą musieli dłużej pozostać na pokładzie samolotów. To natomiast sprawi, że kolejni turyści później zajmą swoje miejsca, co doprowadzi do opóźnień.

Zgodnie z zapowiedziami Straży Granicznej strajki potrwają od 23 grudnia do końca roku z wyjątkiem 27 grudnia. Wówczas akcje zostanie wstrzymana. Jak duża będzie skala utrudnień? Tego na razie nie sposób oszacować. Wiadomo jednak, że z utrudnieniami może spotkać się nawet milion pasażerów.

W celu zminimalizowania zagrożenia chaosem brytyjski rząd skierował na lotniska wojskowych. „Pomoc wojskowa dla władz cywilnych to długotrwały i ustalony proces, który pozwala na wykorzystanie specjalistycznych zdolności brytyjskich sił zbrojnych do wspierania władz cywilnych w sytuacjach kryzysowych w kraju” – powiedział rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Suella Braverman, szefowa brytyjskiego MSW, ostrzegała wprost przed „niezaprzeczalnymi, poważnymi zakłóceniami”. Zaapelowała również do podróżnych o to, żeby w miarę możliwości zmienili termin swoich wyjazdów.

Czytaj też:
Święta droższe niż wakacje. Raport nie pozostawia złudzeń

Nie tylko lotniska. Największy od lat strajk na kolei w Wielkiej Brytanii

Świąteczna akcja protestacyjna dotknie nie tylko sektora lotniczego. Już teraz wiadomo, że protestować będą również drogowcy, kierowcy autobusów, a także pracownicy kolei. Ci ostatni przygotowali największą akcję w XXI wieku.

W poniedziałek 26 grudnia na torach ma nie pojawić się żaden z 43 pociągów Eurostar, które na co dzień łączą m.in. Londyn z Paryżem. Z informacji przekazanych przez Mirror wynika, że na dworcach może utknąć nawet 10 tys. pasażerów.

Odwołanie pociągów jest konsekwencją strajku członków największego na Wyspach związku zawodowego zrzeszającego m.in. Kolejarzy. Mowa tu o RMT. Jego członkowie strajki zaczną w wigilię o godzinie 18, a do pracy wrócą o godzinie 6 rano we wtorek 27 grudnia. Kolejne protesty zaplanowano na 3 i 4 stycznia, a także 6 i 7 stycznia. Kolejarze nie wykluczają jednak, że w razie braku porozumienia, utrudnienia mogą potrwać nawet do Wielkanocy.

Tak poważny protest na kolei oznacza nie tylko ogromne utrudnienia dla pasażerów, ale również straty finansowe w pozostałych sektorach. Zdaniem ekspertów branża hotelarska może stracić ok. 1,5 miliarda funtów. Podobne straty hotelarze odnotowali podczas pojawienia się nowego wariantu koronawirusa w grudniu 2021 roku.

Czytaj też:
Świąteczne all inclusive Polaków. Jeden kierunek zdeklasował konkurencję
Czytaj też:
Alarm na pokładzie samolotu. Trwa akcja na Lotnisku Chopina

Opracowała:
Źródło: BBC/CNN Travel/Independent/Mirror/RMT