Marzy o pracy dla Ryanaira. Cudem wylądowała na zboczu Alp

Marzy o pracy dla Ryanaira. Cudem wylądowała na zboczu Alp

Dodano: 
Ryanair
Ryanair Źródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
22-latka, a także dwójka jej pasażerów przelatywali niewielkim samolotem nad włoskimi Alpami. Wówczas stracili moc, a maszyna zaczęła spadać. Młoda pilotka poradziła sobie w ekstremalnej sytuacji i posadziła samolot na zboczu góry.

Do bardzo niebezpiecznego wypadku doszło 28 grudnia. 22-letnia Silvia De Bon wraz z bratem i jego dziewczyną postanowiła urządzić wycieczkę krajobrazową. Cała trójka wsiadła na pokład niewielkiego samolotu turystycznego Piper PA28. Żadne z nich nie spodziewało się, że ich przygoda może zakończyć się tragicznie.

22-latka awaryjnie wylądowała na zboczu góry w Alpach

Silvia De Bon przyznała w rozmowie z Corriere della Sera, że samolot miał drobne problemy już na pasie startowym. Silnik nie chciał odpalić, co zdarza się w chłodnych warunkach. Po przeprowadzeniu specjalnej procedury silnik zaczął pracować, a cała trójka rozpoczęła wycieczkę.

Jak opowiedziała 22-latka, kiedy przelatywali nad szczytem Cima Cece silnik stracił moc. Jej zdaniem miało to związek z rzadkim i chłodnym powietrzem. Dziewczyna próbowała jeszcze podnieść samolot, niestety nie przyniosło to rezultatów. Kiedy maszyna zaczęła spadać, dziewczyna postanowiła wyrównać ją względem zbocza góry, tym samym nie uderzając w nią dziobem ani skrzydłem.

Młoda pilotka nie pamięta chwili lądowania. „Od momentu uderzenia do następnej chwili nic nie pamiętam, w głowie mam tylko pustkę” – przyznała. Świadomość odzyskała, dopiero kiedy samolot zatrzymał się na zboczu. „Miałam zakrwawioną lewą stronę twarzy po uderzeniu głową w szybę” – przyznała. Cała trójka wydostała się z samolotu i wspięła do położonego ok.150 metrów wyżej campingu Paolo e Nicola, skąd przewieziono ich do szpitala.

W wyniku lądowania niewielkich ran doznała jedynie pilotka, która nadal odczuwa skutki wypadku, skarży się na ból pleców i przebywa pod opieką lekarzy. Jej pasażerom nic się nie stało i jeszcze tego samego dnia mogli wrócić do domu.

Dzielna 22-latka chce zostać pilotką Ryanaira

Młoda pilotka posiada już włoską i amerykańską licencję pilota. Na razie może jednak latać tylko niewielkimi maszynami. Marzy jednak, aby w przyszłości zostać pilotką linii komercyjnych. Jej plany na przyszłość nie zmieniły się mimo wypadku. Przeciwny temu jest jej ojciec.

– Przykro mi, ale nie słucham mojego ojca. Zawsze mu powtarzam, że gdyby wszyscy ludzie, którzy mają wypadek samochodowy, przestali jeździć, nikt by już nie jeździł. To prawda, że kiedy jesteś w powietrzu, nie wygląda to tak samo, ale koncepcja jest podobna. Jeśli zdarzy mi się wypadek, to się nie boję. Jestem zdeterminowana, chcę zostać pilotem linii lotniczych, takich jak Ryanair – przyznała w wywiadzie.

Czytaj też:
Nowy trend w podróżowaniu. Tak wykorzystamy dni wolne od pracy 2023
Czytaj też:
Ryanair znów rozbawił internautów. Tak podsumował 2022 rok

Opracowała:
Źródło: corrieredelveneto.corriere.it