Koniec ery tanich podróży. Wszystko przez decyzję UE

Koniec ery tanich podróży. Wszystko przez decyzję UE

Dodano: 
Ryanair
Ryanair Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Tanie podróżowanie to ciekawy sposób zwiedzania świata, choć z każdym rokiem jest to coraz trudniejsze. Niestety wszystko wskazuje na to, że już niebawem będzie to niemalże niemożliwe. Linie lotnicze zostaną bowiem zmuszone do podniesienia cen biletów.

W Unii Europejskiej trwają prace nad nowym systemem naliczania opłat za emisję gazów cieplarnianych. Zmiany mają dotknąć przede wszystkim linie lotnicze. Już w tym roku Ryanair, Wizz Air i easyJet będą musiały zapłacić za uprawnienia do emisji nawet 785 mln euro.

To koniec taniego podróżowania? O tyle mogą podrożeć bilety

Zgodnie z ustaleniami na szczeblu unijnym, linie lotnicze na razie nie są obciążane kosztami emisji CO2, mimo iż odpowiadają za ok. 3,8 proc. emisji dwutlenku węgla w Europie. Ma się to jednak zmienić w kolejnych latach. W 2024 zostanie wycofana jedna czwarta darmowych przyzwoleń, rok później połowa, a od 2026 roku linie lotnicze będą musiały zapłacić za całość niezbędnych pozwoleń.

Zdaniem grupy lobbystycznej przemysłu lotniczego Airlines for Europe, nowe przepisy mogą sprawić, że „latanie przez węzły UE, takie jak Amsterdam, Paryż lub Frankfurt, stanie się około 23-29 procent droższe w 2035 roku”. Co za tym idzie, nawet o 17 proc. zmniejszy się liczba pasażerów obsługiwanych w tych miejscach.

„Financial Times” postanowił sprawdzić, o ile wzrosną ceny biletów, w momencie wejścia w życie nowych przepisów. Warto podkreślić, że z szacunków analityka Bernstein Alex Irving wynika, że koszt dostosowania się do nowego systemu wzrośnie do 5 miliardów euro w 2027 roku. „Linie lotnicze nie mogą tego wchłonąć... i będą musiały podnieść ceny” – dodał. W konsekwencji ceny biletów w dwie strony wzrosną o ok. 8-10 euro, czyli 38-47 zł.

Podwyżka cen biletów niewielka, ale w niektórych przypadkach oznacza wzrost o 50 proc.

Choć wzrost cen biletów w dwie strony o ok. 50 zł może nie wydawać się dużą kwotą, to warto pamiętać, że w przypadku niektórych połączeń będzie to oznaczało podwyżkę o ok. 50 proc. Bilety lotnicze już teraz są droższe z powodu wzrostów cen paliwa, a także inflacji, ale i tak uważnie przeglądając oferty, można znaleźć np. loty do Wiednia, Berlina, Budapesztu czy Kopenhagi za 115-150 zł. Podwyżka może zatem oznaczać, że nawet za najtańsze bilety trzeba będzie płacić ok. 160-200 zł w dwie strony.

Czytaj też:
Marzysz o tanim wyjeździe? Ekspert zdradza, które kierunki są najtańsze
Czytaj też:
Szalona 16-godzinna podróż. Wrócili na to samo lotnisko, z którego wystartowali

Opracowała:
Źródło: Financial Times/Mirror