Linie lotnicze zapłacą za opóźnienia? Szykują się zmiany w przepisach

Linie lotnicze zapłacą za opóźnienia? Szykują się zmiany w przepisach

Dodano: 
Turyści na lotnisku
Turyści na lotnisku Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Opóźnione i odwołane loty bywają zmorą dla osób podróżujących. Czasem jesteśmy narażeni na duże straty zwłaszcza jeśli w grę wchodzą przesiadki. Teraz jeden z zagranicznych prezydentów podjął ważny temat. Chce wywalczyć przymusowe odszkodowania dla pechowych pasażerów.

Chyba każdy, kto podróżuje, choć raz zmierzył się z przykrym opóźnieniem samolotu, autobusu czy pociągu. Takie sytuacje nie tylko są stresujące, ale również denerwujące i wprowadzające w zakłopotanie. Teraz rynek turystyczny obiegła wiadomość o tym, że w Stanach Zjednoczonych podjęto pracę nad odszkodowaniami dla pasażerów. Swoją opinię wyraziła administracja prezydenta Joe Bidena, która pracuje nad nowymi przepisami.

Opóźnienia samolotów to częsty problem

Loty samolotów opóźniają się z różnych powodów, czasem są też odwoływane. Zdarza się, że przyczyną są sprawy techniczne jak awarie czy strajki, innym razem do problemów przyczyniają się kłopotliwi pasażerowie, którzy chcą wnieść na pokład niebezpieczne przedmioty lub wszczynają awantury. Bywa, że samoloty muszą czekać, aż poprawią się warunki atmosferyczne, po to, by podróż na pewno mogła być bezpieczna. Niezależnie od tego, co jest przyczyną takich incydentów, są one kłopotliwe dla turystów.

Na sprawę zwróciła uwagę administracja prezydenta Joe Bidena w Stanach Zjednoczonych. Trwają tam prace nad przepisami, zgodnie z którymi linie lotnicze miałyby ponosić większą odpowiedzialność za straty, które ponoszą pasażerowie. Czasem przez opóźnienia jesteśmy narażeni na dodatkowe koszty – musimy płacić więcej za bilety lub noclegi, bywa też, że nie jesteśmy w stanie zdążyć na ważne wydarzenia lub do pracy.

Będą nowe przepisy dotyczące lotów. Posypią się odszkodowania

Zgodnie z przepisami, które chce wprowadzić w życie Joe Boden linie lotnicze miałyby płacić pasażerom za opóźnione i odwołane loty. Priorytetem ma być ochrona turystów i zapewnienie im bezpieczeństwa. Prezydent Stanów Zjednoczonych zdradził zagranicznym mediom, że chce, aby sytuacja w USA wyglądała podobnie jak w Uni Europejskiej – przewoźnicy ponoszą konsekwencje za każdym razem, gdy problemy spowodowane są z ich winy. W najgorszych przypadkach można otrzymać nawet 600 euro.

Nowe przepisy mają dotyczyć zarówno lotów krajowych jak i zagranicznych, które zaczynają się lub kończą w Stanach. Jeśli lot nie będzie się mógł odbyć z winy linii, pasażerom miałyby przysługiwać zwrot kosztów posiłków i noclegów. Do tej pory wszystko to nie jest uregulowane przepisami i tylko część sieci poczuwa się do odpowiedzialności i proponuje rekompensaty.

Nowe zasady mają zostać spisane do końca tego roku, wiadomo jednak, że wprowadzenie ich w życie może nie być takie łatwe – mowa tutaj o procesie, który prawdopodobnie potrwa kilka lat. Dodatkowo Administracja Bidena chce również uregulować inne kwestie – m.in. te dotyczące pobierania opłat za miejsca obok siebie, kiedy podróżuje rodzina z dziećmi.

Czytaj też:
Szalona środa w LOT to hit. Bilety już od 89 zł
Czytaj też:
Osiem nowych tras Wizz Aira z Polski. Na liście m.in. ulubiony wakacyjny kraj Polaków

Opracowała:
Źródło: Reuter