Podczas podróży samolotem dochodzi czasem do incydentów, podczas których trzeba działać natychmiast. Priorytetowe jest bowiem zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom znajdującym się na pokładzie.
Ostatnio pojazd linii lotniczych Qantas musiał zawrócić po tym, kiedy w kabinie dało się wyczuć dziwny zapach. Piloci podjęli błyskawiczną decyzję o powrocie na lotnisko początkowe. Członków personelu pokładowego, którzy byli narażeni na działanie nietypowej woni, trzeba było zabrać do szpitala.
Dziwny zapach na pokładzie samolotu Qantas
Samolot Qantas lecący z Brisbane do Rockhampton zawrócił, kiedy na jego pokładzie zaczął unosić się dziwny zapach. Na lotnisko przybyła karetka, a medycy zajęli się pięcioma członkami załogi.
Dwóch członków personelu w stanie stabilnym trafiło do szpitala Prince Charles Hospital.
„Personel pokładowy został oceniony przez funkcjonariuszy karetki po przybyciu do Brisbane, a dwie osoby zostały zabrane do szpitala w celu dalszych badań lekarskich” – napisali przedstawiciele Qantas w oświadczeniu.
W niedzielę wieczorem zostali wypuszczeni z placówki.
„Żaden pasażer nie zetknął się z zapachem. Wszyscy podróżni mają ruszyć w podróż następnego dnia rano” – dodali. Turyści spędzili bowiem noc w hotelu i dopiero w poniedziałek udali się w dalszą drogę.
Kolejny incydent z udziałem samolotu Qantas
W zeszłym miesiącu samolot Qantas został zmuszony do zawrócenia w połowie lotu na lotnisko w Queensland po awarii silnika. Maszyna leciała z Cairns do Melbourne i dotarła aż do Tully, kiedy była zmuszona do lądowania. Na szczęście bezpiecznie osiadła na ziemi i nikomu nic się nie stało.
Czytaj też:
Turbulencje na niebie będą zdarzały się częściej. Winne zmiany klimatuCzytaj też:
Pilot nagle zmienił trasę lotu. Chciał pokazać pasażerom coś niezwykłego