To jedna z najsmaczniejszych i najtańszych kuchni świata. Do tego kraju dolecisz w ok. 2 godziny

To jedna z najsmaczniejszych i najtańszych kuchni świata. Do tego kraju dolecisz w ok. 2 godziny

Dodano: 
Obiad w wiosce berberyskiej w Tunezji
Obiad w wiosce berberyskiej w Tunezji Źródło:WPROST.pl / Paulina Ermel
Tunezja to nie tylko piaszczyste plaże, urokliwe meczety, mnóstwo słońca czy kultowe zabytki. To także pyszna kuchnia, po którą turyści chętnie wracają. Słodka herbata z prażonymi migdałami, dania z dodatkiem aromatycznego rozmarynu czy tuńczyk z oliwkami i soczystą harissą to dopiero początek. Co warto spróbować na wyjeździe do Tunezji i co później odtworzyć w domu?

Myśląc o smakach Tunezji, z pewnością mamy przed oczami wysokie wazony wypełnione aromatycznymi przyprawami, szerokie misy pełne migdałów i fig, błyszczące w słońcu oliwki, tuńczyka, soczyste mięso i bukiet warzyw. I taki właśnie jest ten północno-afrykański kraj – pikantno-słodki, warzywno-mięsny i absolutnie pyszny.

Będąc w Tunezji przez tydzień, miałam okazję spróbować wielu lokalnych potraw. I choć ograniczam spożywanie mięsa, nie narzekałam na brak wyboru. Wręcz przeciwnie – spróbowałam tam dań, które obecnie chętnie odtwarzam w domu. Zanim jednak zaprezentuję wam tunezyjskie smakołyki, zacznę od tego, „czym Tunezja stoi”. Uprawa pewnego owocu jest bowiem głównym źródłem utrzymania wielu osób w tym kraju.

Prawdziwe skarby Tunezji

Drzewko oliwne, oliwki i oliwa

Zacznijmy od tego, że w suchym i niezwykle gorącym klimacie północnej części Afryki mało co chce rosnąć. Jest jednak roślina, która w takich warunkach ma się wyjątkowo dobrze. Mowa o drzewie oliwnym. W całej Tunezji rośnie nawet 60 mln przedstawicieli tego gatunku. Na wyspie Dżerba, na której byłam, znajdziemy ich ok. 10 mln.

Gaje oliwne zaczęli sadzić na tych terenach Libańczycy. Warto dodać, że Libia, obok Algierii, Maroka, Tunezji, Mauretanii i Sahary Zachodniej, należy do wspólnoty państw określanej mianem Maghrebu, a wpływy tych poszczególnych krajów bardzo się przenikają również w kontekście lokalnej kuchni.

Prawdopodobnie drzewa oliwne pojawiły się w tym regionie w 1814 r p.n.e. Do dzisiaj są tu uprawiane na taką skalę, że Tunezja uchodzi za jednego z największych eksporterów oliwy oraz oliwek. W tym miejscu należy wspomnieć o tym, że tutejsza oliwa uznawana jest za niezwykle jakościową i łagodną w smaku.

Drzewa oliwne rosną daleko od siebie, ale tego wymagają ich korzenie – osadzone są płytko, ale jednocześnie zajmują sporą powierzchnię. Zbiory oliwek rozpoczynają się w listopadzie, kiedy oliwki są już dojrzałe, ale wciąż zielone, a kończą się w marcu, kiedy są czarne i bardzo dojrzałe. Z jednego drzewa oliwnego jesteśmy w stanie uzyskać 50 kg oliwek i 44 litry oliwy z oliwek rocznie. Warto jednak dodać, że potrzeba aż 7 lat, aby na drzewku pojawiły się owoce.

Oliwki pojawiają się w wielu tunezyjskich daniach. Podawane są jako przekąska, ale też stanowią podstawę sałatek. Z kolei oliwę dodaje się do świeżego pieczywa czy też podaje na spodeczku obok harissy i tuńczyka.

Istotne jest także to, że całe drzewko oliwne jest wykorzystywane, nie tylko jego owoce oraz oliwa. Drewno np. używane jest do ogrzewania. Prócz tego oliwa z oliwek uznawana jest za naturalny lek – nic więc dziwnego, że jest tu tak cenna i nazywa się ją tunezyjskim płynnym złotem.

Gaj oliwny w Tunezji

Drzewo migdałowe, daktylowce i figi

Prócz oliwek w Tunezji rosną także palmy, drzewa migdałowe oraz daktylowce. Z tych dwóch ostatnich roślin czerpiemy nasiona i owoce, które wykorzystywane są do przygotowywania słodkości, deserów, ale też jako przekąski.

Migdały w Tunezji praży się i dodaje do słynnej herbaty miętowej. Napar herbaty czarnej sam w sobie powinien być mocny, ale przełamany zapachem liści świeżej mięty, dużą ilością miodu/cukru i właśnie nasionami. Napój ten smakuje raczej każdemu, ale nie da się go wypić zbyt dużo. Wszystko za sprawą tego, jak bardzo jest słodki. Nic dziwnego, że podaje się go w niewielkich naparstkach. Co ciekawe, za taką herbatę w centrum miasta na Dżerbie zapłaciłam jedynie 1 dinara (ok. 1,3 zł). Dla porównania sok z pomarańczy kosztował 5 dinarów (ok. 7 zł).

W Tunezji na każdym targowisku znajdziemy również figi (robione są z nich tutaj np. konfitury figowe lub owoce sprzedaje się w formie suszonej) i daktyle. Owoce daktylowca są niezwykle słodkie i można ich używać do różnego rodzaju wypieków, ale też jako dodatek do owsianki czy sałatki. Tutaj serwuje się kanapki z pastą daktylową, ale też wyrabia się np. likier daktylowy. W Polsce daktyle niestety są dość drogie, ale w Tunezji za 2 kg tego produktu zapłacimy ok. 20 zł. W marketach dostępne są opakowania po 250 g w cenie zaledwie 4-5 zł.

Berberyjka serwująca herbatę miętową z migdałamiTunezyjska herbata miętowa

Przyprawy

We wszystkich krajach Maghrebu na tradycyjnych sukach znajdziemy wysokie kopce pachnących z daleka przypraw. W Tunezji niezwykle popularne są: papryka (to z niej robi się charakterystyczną dla kraju harissę), papryka chili, kminek, kolendra, czosnek, suszony rozmaryn, oregano, tymianek, ale też szafran czy wszelkiego rodzaju mieszanki przypraw. Na targowisku w oczy rzuca się mloukhia, czyli juta kolorowa zwana również szpinakiem egipskim. Ma piękny zielony kolor i aż prosi się o to, aby ją kupić.

Przechadzając się po bazarkach warto zwrócić uwagę na bardzo niskie ceny przypraw. Szafran, który jest najdroższą przyprawą na świecie, w Tunezji kupimy znacznie taniej. Pakowany w niewielkie okrągłe pudełeczko – nikt tu nie kładzie go na wagę – kosztuje 8 dinarów (ok. 10 zł).

Nie sposób nie wspomnieć o harissie, czyli kultowej paście paprykowej. Ta nieco ostra pasta wytwarzana jest z chili, czosnku, ale też z kolendry, kminku, kminu rzymskiego (kuminu), oliwy, a czasem też z pomidorów. Dodawana jest do wielu dań w Tunezji i jedzona o każdej porze dnia. Można ją kupić w słoiczku, pudełeczku, puszce, tubce i w każdym sklepie z produktami spożywczymi.

Przyprawy na suku w Houmt Souk na DżerbieCzosnek w wiosce berberyjskiej w Tunezji

Dania kuchni tunezyjskiej

Najpopularniejszym daniem kuchni tunezyjskiej jest kasza kuskus z mięsem – jagnięciną, kurczakiem, rybą czy owocami morza – i warzywami. W kraju tym serwuje się także różnego rodzaju gulasze doprawione aromatycznymi przyprawami. Zanim jednak dojdziemy do dań głównych, zobaczmy, co je się tutaj np. na śniadanie.

W Tunezji wypieka się niezwykle miękki chlebek tabouna często posypany czarnuszką. Podawany jest on na talerzyku z oliwą i harissą obok – to my dawkujemy sobie, ile dodatków chcemy spożyć. Warto dodać, że w krajach arabskich pieczywo jest niezwykle ważne, jest jedzone rękami i nie kroi się go, a jedynie łamie. Podczas jedzenia w Tunezji może przez to powstać bałagan, ale okruszkami nikt się specjalnie nie przejmuje.

Jako przystawka czy dodatek często serwowana jest sałatka slata méchouia będąca połączeniem papryki, pomidorów, cebuli i czosnku. Często dodaje się do niej gotowane jajko, tuńczyka czy też oliwki.

Tajine i sałatka

Mieszkańcy krajów Maghrebu bardzo lubią zupy, które po arabsku nazywane są chorba. Można je zrobić na bazie wszystkiego i z dodatkiem wszystkiego. Sprawdzają się jako pierwsze danie.

Na główne danie czesto podawany jest brik. To nic innego jak trójkątny lub też kwadratowy pierożek pełen gorącego nadzienia. Smażony jest w głębokim tłuszczu. Najczęściej w środku znajdziemy tuńczyka, jajko i ziemniaki. Jest pyszny, ale do tego bardzo sycący, także jeśli macie w planach ucztę z jego udziałem, lepiej nic wcześniej nie jedzcie.

Brik

Warto wspomnieć o daniu o egzotycznej nazwie tajine. Opisać je można jako zapiekankę lub też pasztet warzywny bądź jajeczny.

Tunezyjskie słodkości

W Tunezji nie brakuje daktyli, fig, migdałów, orzechów czy miodu, a to wszystko w połączeniu sprawia, że tutejsze słodycze bywają naprawdę słodkie. Często na straganach możemy natknąć się na orzechy zanurzone w miodzie i sprzedawane jak kawałki ciasta.

Popularna w Tunezji jest baklawa, która robiona jest z cienkiego ciasta przekładanego syropem bądź miodem. Je się tu także tzw. słodką harissę z migdałów i miodu. Tunezyjczycy lubują się także w słodkich ciasteczkach z sezamem.

Przy okazji deserów nie sposób nie wspomnieć o assidat zgougou. Jest to wyjątkowy budyń/krem przygotowywany z nasion sosny alpejskiej. Podawany jest w miseczkach i dekorowany migdałami, orzechami czy suszonymi owocami.

W Tunezji udało mi się także spróbować makroud, czyli ciastka z semoliny i nadzienia daktylowego. Jak się pewnie domyślacie, żadnej z tych słodkości nie da się zjeść zbyt dużo.

Tunezyjskie słodkości

Tunezyjskie produkty spożywcze jako pamiątka

Będąc w Tunezji i zastanawiając się, co zabrać ze sobą z powrotem do kraju, warto pomyśleć właśnie o produktach spożywczych. Daktyle, puszka harissy, oliwka z oliwek czy przyprawy to rzeczy, które na pewno przydadzą nam się w domu. Możemy przyrządzać z nimi potrawy, które poznaliśmy na wyjeździe, ale też możemy obdarować nimi bliskich. W dodatku dostępne są na każdym rogu, a do tego są niedrogie.

Czytaj też:
Spędziłam urlop na Dżerbie. Nigdy wcześniej przez tydzień nie zobaczyłam tak dużo
Czytaj też:
Świętować tak nie potrafi nikt. Byłam na żydowskiej pielgrzymce na Dżerbie

Źródło: WPROST.pl