Coraz więcej osób na wakacjach płaci za pomocą karty płatniczej lub kredytowej. I choć ma to wiele zalet – przede wszystkim mamy dostęp do wszystkich pieniędzy i nie musimy się martwić, że nam ich zabraknie – może też spowodować kłopoty. Przekonała się o tym jedna z turystek z USA. Korzystając z popularnej usługi, za którą zapłaciła kartą, straciła tysiące dolarów.
Skorzystała z Ubera, zapłaciła tysiące dolarów
Kobieta przebywała na wakacjach na Kostaryce. To tutaj postanowiła skorzystać z Ubera. Przejazd miał ją kosztować 54 dolary (ok. 220 zł). Okazało się jednak, że z jej karty ściągnięto... 29 tys. dolarów (ok. 120 tys. zł).
Okazuje się, że bank ściągnął taką kwotę przez pomyłkę związaną z przeliczaniem walut.
Turystka opowiedziała o wszystkim za pośrednictwem TikToka, na którym występuje pod nickiem @dominique.xo.xo. To tu opisała historię, która spotkała ją na urlopie.
Dominique pokazała zrzut ekranu swojego konta bankowego, który obejmuje transakcję wychodzącą o wartości 29 tys. dolarów. Komentując ten incydent, powiedziała: „Chodziłam tam i z powrotem do banku, a oni w zasadzie powiedzieli mi, że to moja wina, ponieważ zawiadomiłam bank o podróży. Z tego powodu opłata była w stanie ominąć wszystkie środki bezpieczeństwa i zasady obowiązujące w banku”.
Kobieta skontaktowała się także z Uberem, ale firma początkowo nie chciała brać odpowiedzialności za tę sprawę.
„Skontaktowałam się z obsługą klienta Ubera. Wszystko, co udało mi się od nich uzyskać, to to, że to wina mojego banku. To on obciążył mnie kwotą w niewłaściwej walucie” – dodała.
Na razie historia kończy się na tym, że Uber ostatecznie obiecał skontaktować się z kobietą i pomóc rozwiązać ten problem.
Czytaj też:
Turyści rezygnują z wakacji w polskich górach. Podają dwa powodyCzytaj też:
Na ulubionej wyspie Polaków chcą wprowadzić ważny zakaz. Winą znów złe zachowanie turystów