Niezwykła atrakcja w polskim lesie. 70-latek zrobił gigantyczny przekop między dwoma jeziorami

Niezwykła atrakcja w polskim lesie. 70-latek zrobił gigantyczny przekop między dwoma jeziorami

Dodano: 
Rów wykopany przez Syzyfa z Puszczy Noteckiej
Rów wykopany przez Syzyfa z Puszczy Noteckiej Źródło:Wikimedia Commons
Paweł Jechalik chciał uratować swoje łąki, które były notorycznie zalewane wodami z pobliskiego jeziora. Wziął więc łopatę i przez 11 lat kopał gigantyczny rów. Dziś jest nazywany Syzyfem z Puszczy Noteckiej.

Jadąc drogą z Białej do Mężyka natkniesz się na głęboki rów łączący jeziora Górne i Zdręczno. Zobaczysz też wózek – kopalnianą kolebę – i pamiątkowy kamień. To jedna z najbardziej osobliwych atrakcji Puszczy Noteckiej. Tej niezwykłości nadaje jej człowiek, który za nią stoi. To nieżyjący już Paweł Jechalik z pobliskiej wsi Mężyk, znany jako Syzyf z Puszczy Noteckiej, bo praca, na którą się porwał, wydawała się niemożliwa do ukończenia.

Syzyf z Puszczy Noteckiej i ręcznie wykopany rów

Paweł Jechalik był właścicielem łąk nad jeziorem Zdręczno. Łąki notorycznie były zalewane przez wody z jeziora. Jechalik postanowił więc wykopać rów odprowadzający nadmiar wody. Patrząc dziś na jego dzieło, ciężko uwierzyć, że naprawdę zrobił to jeden człowiek bez żadnego specjalistycznego sprzętu, a dysponujący jedynie łopatą i kolebą, którą wywoził urobek. Pracę rozpoczął w 1988 – miał wtedy 72 lata. Wykopanie rowu zajęło mu 11 lat. Po śmierci mężczyzny, jego syn Jacek tuż przy szosie postawił pamiątkowy kamień z napisem „Głaz Pawła – Syzyfa z Puszczy Noteckiej”. Niedaleko stoi też wspomniana koleba. Jak gigantyczną pracę wykonał Jechalik, pokazują liczby: rów ma 170 metrów długości, 10 metrów szerokości i 5 głębokości.

Wózek Pawła Jechalika

Puszcza Notecka – co warto zobaczyć?

Puszcza Notecka to jeden z największych kompleksów leśnych w Polsce. Łączy województwa wielkopolskie i lubuskie. Tym, co wyróżnia Puszczę Notecką, są ogromne ilości piachu. Nie bez powodu w folderach turystycznych ten las jest promowany hasłem, że nie musisz jechać nad morze, aby zobaczyć wydmy. Puszcza Notecka porasta śródlądowe wydmy międzyrzecza Warty i Noteci. Szczególnie warte zobaczenia są Wrzosowe Wydmy. Mieszczą się na jednym z szerokich pasów przeciwpożarowych, które przecinają las. Pas w wielu miejscach porosły połacie wrzosów, dlatego najlepiej zjawić się tu u schyłku lata lub jesienią.

Puszczę nazywa się także krainą 100 jezior. Leśne wycieczki z podziwianiem jezior można zaplanować, ruszając m.in. z Zatomia Nowego, Sierakowa, czy – bardziej na wschód, z Miałów. Są tu także organizowane spływy kajakowe. Przez rzekę Miałę i Jeziora Mialskie prowadzi kajakowy Szlak Papieski (Jan Paweł II był tu na spływie rok przed wyborem na papieża).

Jeśli masz możliwość przejechać przez Puszczę Notecką pociągiem (to trasa między Poznaniem a Szczecinem), to warto przypomnieć najtragiczniejszą kartę w historii tego lasu. W sierpniu 1992 między Miałami a Drawskim Młynem wybuchł pożar, który strawił blisko 6 tys. hektarów lasów. Przyczyną były iskry sypiące się z hamujących kół pociągu. Być może straty byłyby jeszcze większe, gdyby nie gwałtowna burza, która skutecznie ugasiła szalejący żywioł.

Mówiąc o Puszczy Noteckiej, nie sposób nie wspomnieć, że to raj dla grzybiarzy, a niemal w każdej z okolicznych wsi znajdują się skupy runa leśnego.

Czytaj też:
Mało kto wie o tym zjawiskowym jeziorze. Znajduje się w polskim lesie
Czytaj też:
Te zdjęcia zostały zrobione jednego dnia w znanym kurorcie. Jak znaleźć nad Bałtykiem pustą plażę?

Źródło: WPROST.pl