Tony ścieków wpadły do Bałtyku. Turyści muszą zapomnieć o tych plażach

Tony ścieków wpadły do Bałtyku. Turyści muszą zapomnieć o tych plażach

Dodano: 
Plaża na prawobrzeżu Świnoujścia
Plaża na prawobrzeżu Świnoujścia Źródło:WPROST.pl / Katarzyna Świerczyńska
Choć sezon wakacyjny w pełni, to nie wszyscy turyści przebywający nad Bałtykiem cieszą się spokojnym dostępem do morza. Powodem są tony śmieci, które zanieczyściły wodę.

Dramatyczna sytuacja rozgrywa się nad Bałtykiem. Do morza wyciekły tony śmieci, co spowodowane było zarwaniem się muru zbiornika oczyszczalni. Choć wiadomo, że zahamowano problem, to wiele plaż pozostaje zamkniętych. Sprawdźmy, gdzie sytuacja wygląda najgorzej.

Tony śmieci w Bałtyku. Skutki dość poważne

Do sytuacji doszło w Lipawie, czyli niewielkiej miejscowości na Łotwie. Przez zarwany mur do morza dostało się ponad 1200 ton ścieków z siarkowym szlamem. Mowa o poważnym skażeniu niebezpiecznym dla zdrowia ludzi.

Jeszcze wczoraj – do 25 lipca – śmieci wciąż wyciekały do wody. Co godzinę do zbiornika dostawało się około 400 ton nieczystości. Sytuacja wyglądała tak poważnie, że łotewski sanepid postanowił zamknąć plaże i zbadać jakość wody.

Aktualnie kąpiele w Bałtyku nie są zalecane, a plaże zamknięto na odcinku od granicy z Litwą do miejscowości Pavilosta. Turyści przebywający w okolicach muszą udać się w inne rejony i powinni pamiętać, by unikać nie tylko pływania, ale również korzystania z rejsów po łotewskich i litewskich wodach.

Mieszkańcom okolic, w których doszło do incydentu, radzi się, by w miarę możliwości jak najrzadziej spłukiwali wodę w toalecie. Poszkodowane miasto Lipawa zamieszkuje około siedemdziesięciu tysięcy osób, więc wiadomo, że problem będzie doskwierał sporej grupie.

Wstrzymano wyciek. Konsekwencje wciąż widoczne

Choć po długiej walce wyciek zanieczyszczeń wreszcie udało się zatrzymać – o czym poinformowała Państwowa Służba Ochrony Środowiska – to niestety zakazy i restrykcje mogą obowiązywać jeszcze przez jakiś czas. Sanepid musi się upewnić, że tony śmieci nie będą nikomu zagrażać. Z dobrych wieści zaznaczono, że ze względu na aktualny kierunek wiatru brudy w wodzie nie powinny rozprzestrzeniać się dalej, dzięki czemu nie powinny dotrzeć do pobliskiej Litwy.

Dochodzenie w sprawie wszczęła Narodowa Agencja Ochrony Środowiska i bada dokładne przyczyny zarwania muru i powstania awarii. Aktualnie pozostaje czekać na nowe wieści w sprawie i mieć nadzieję, że sytuacja jak najszybciej wróci do normy.

Warto pamiętać, że zanieczyszczenia wody nie są jedynymi niedogodnościami, jakie spotkamy nad Bałtykiem. Wybierając wakacje nad morzem, trzeba uważać m.in. na prądy wsteczne czy dziki grasujące przy plażach.

Czytaj też:
Turyści skarżą się na psy na plaży. Czy pies może wejść na każdą plażę?
Czytaj też:
Ważna informacja dla turystów. „Widzisz takie coś? Zachowaj dystans”

Opracowała:
Źródło: rmf24.pl