Wakacje na Cyprze zamieniły się w horror. Turystę zabił łyk wody

Wakacje na Cyprze zamieniły się w horror. Turystę zabił łyk wody

Dodano: 
Cypr
Cypr Źródło:Shutterstock / kirill_makarov
Takich wakacji nie powinien doświadczyć nikt. Do tragicznych wydarzeń doszło podczas rodzinnego wypoczynku na Cyprze. Mężczyzna nie spodziewał się, że gdy wypije wodę, umrze.

Gdy wyjeżdżamy na wakacje w rejony oddalone od Polski, możemy być narażeni na różnego typu – mało popularne u nas – zatrucia. O ile czasem mamy szansę o nich przeczytać i zabezpieczyć się na wypadek problemów, o tyle czasem decydujemy się na wyjazd spontanicznie i nie myślimy o złych rzeczach, które mogą nam się przytrafić. To niestety błąd.

Jedną z głośnych popularnych niedogodności jest tzw. klątwa faraona. Powoduje ona uciążliwe problemy żołądkowe, a czasem prowadzi nawet do poważnych powikłań. Niestety zakażenie organizmu bywa wyjątkowo groźne. Przekonała się o tym rodzina Greenway'ów z Anglii. Wystarczył łyk wody, by skończyło się tragicznie.

Wakacje na Cyprze przerodziły się w koszmar

Nikt z rodziny Greenway'ów nie spodziewał się, że ich wakacje mogą przerodzić się w taki koszmar. 63-letni Anglik, który odpoczywał na Cyprze wraz z żoną, synem i jego partnerką, a także swoją teściową, na miejscu czuł się bardzo dobrze. Wszyscy chętnie korzystali z tamtejszych plaż, pięknej pogody i miejscowych atrakcji.

Niestety ze względów zawodowych mężczyzna musiał wcześniej wrócić do Anglii, zostawiając rodzinę na miejscu. Gdy wsiadał do samolotu, wszystko było w porządku, lot też odbył się bez przeszkód. Niestety po powrocie do kraju natychmiast zaczęły się problemy żołądkowe, a pan Greenway trafił do szpitala. Stan pacjenta ciągle się pogarszał, a wyniki badań mówiły jasno, że przyczyną wszystkiego była woda.

Turystę zabił łyk wody. Nikt nie przypuszczał, że tak się to skończy

63-latek został zakażony przez wypicie tamtejszej wody. Ta mogła trafić do jego ust na różne sposoby – turystów często ostrzega się przed wrzucaniem do napojów kostek lodu robionych z kranówki, a nawet lokalną wodą butelkowaną. Okazało się, że bakteria Campylobacter, którą zatruł się mężczyzna, znajduje się głównie w nieprzegotowanej wodzie, a ten spożył taką na wakacjach.

Choć wspomniana woda mieszkańców Cypru raczej nie truje, to przyjezdnych już tak. Okazało się, że choć mężczyzna został objęty leczeniem i wypuszczony ze szpitala do domu, to zmarł. Rodzina znalazła go martwego po przyjeździe z wakacji i była zdruzgotana.

Ostatecznie okazało się, że do tragicznego finału przyłożył się również lekarz. Ten przypisał pacjentowi preparat zmniejszający ryzyko powstania zakrzepów krwi, a ten mimo to zmarł przez zatorowość płucną. Problemem okazało się to, że małodoświadczony medyk kazał przyjmować mężczyźnie dawkę o połowę za małą. Prawdopodobnie gdyby ta była taka, jak należy, zatrucie nie skończyłoby się śmiertelnie.

twitterCzytaj też:
To miały być wakacje na rajskiej wyspie. Nagle zmieniły się w koszmar
Czytaj też:
Idealny urlop all inclusive zmienił się w piekło. Polacy o pladze w hotelu na Krecie

Opracowała:
Źródło: The Mirror/Twitter