Kolejne państwa ostrzegają przed podróżą tutaj. Wicepremier uspokaja

Kolejne państwa ostrzegają przed podróżą tutaj. Wicepremier uspokaja

Dodano: 
Zgromadzenie w Libanie
Zgromadzenie w Libanie Źródło:PAP / EPA
Wicepremier Libanu Najib Mikati wezwał do zachowania większego spokoju w związku z konfliktem zbrojnym w rejonie Ain el-Hilweh. Minister spraw zagranicznych Abdullah Bou Habib zapewnia, że obywatele innych państw są bezpieczni w Libanie. Oświadczenia są reakcją na kolejne ostrzeżenia dotyczące podróży.

Wielka Brytania, Niemcy oraz państwa Bliskiego Wschodu już w zeszłym tygodniu ostrzegały swoich obywateli przed podróżami do południowego Libanu. Alarmy wydane przez Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec i Wielkiej Brytanii odradzały wyprawy do regionu objętego konfliktem. Ambasada Arabii Saudyjskiej poszła o krok dalej, wzywając Saudyjczyków do szybkiego opuszczenia Libanu. Kuwejt i Katar z kolei poprosiły swoich mieszkańców przebywających w Libanie o szczególną czujność i unikanie obszarów o podwyższonym ryzyku.

Do sprawy postanowiły odnieść się władze Libanu. Przedstawiciele rządu twierdzą, że nie ma tu zagrożenia dla turystów.

Ostrzeżenia dla turystów wyjeżdżających do Libanu

W Libanie w ostatnim czasie dochodzi do walk w największym obozie dla uchodźców palestyńskich, Ain el-Hilweh. Kilkanaście osób zginęło po ataku islamistów na główne ugrupowanie Fatah. W wyniku obławy zginął też dowódca frakcji, Ashraf al-Armouchi. Jak informuje UNRWA (Agencja ONZ ds. uchodźców palestyńskich) w starciach rannych zostało kilkadziesiąt osób. Agenda ONZ poinformowała, że zawiesza wszelką działalność w obozie.

Wioska Ain el-Hilweh według szacunków OZN liczy 63 000 zarejestrowanych Palestyńczyków (nieoficjalnie mówi się o nawet stu tysiącach) i zlokalizowana jest na południowy wschód od nadmorskiego miasta Sydon i na północ od Darb Es Sim.

W związku z tymi wydarzeniami wydano ostrzeżenia dla turystów, którzy zamierzają wybrać się do Libanu w najbliższym czasie. Ministerstwa Wielkiej Brytanii, Niemiec oraz krajów Bliskiego Wschodu ostrzegły obywateli przed wyprawami tu.

Polska strona rządowa na razie nie zaktualizowała ostrzeżenia po zeszłotygodniowych walkach. Według aktualnych danych polskie MSZ odradza wszelkie podróże m.in. na pogranicze libańsko-syryjskie, libańsko-izraelskie oraz do obozów dla uchodźców. W pozostałej części, w tym w stolicy Libanu, Bejrucie, polscy obywatele powinni zachować szczególną ostrożność.

Wicepremier Libanu uspokaja

Premier Libanu Najib Mikati twierdzi, że nie ma powodu do „niepokoju ani paniki” w związku z sytuacją w jego kraju po tym, jak Niemcy i kraje Zatoki Perskiej wydały nowe ostrzeżenia dotyczące podróży do Libanu.

Arabia Saudyjska, Kuwejt, Bahrajn, Katar, Niemcy i Wielka Brytania zaktualizowały swoje ostrzeżenia dotyczące podróży w związku ze starciami między rywalizującymi grupami zbrojnymi w palestyńskim obozie Ain el-Hilweh na południu Libanu.

W oświadczeniu Mikati powiedział, że rozmawiał ze swoimi szefami ochrony i ocenił, że sytuacja „nie wymaga niepokoju ani paniki”. Powiedział, że nastąpił „znaczący postęp” w rozwiązywaniu przemocy w Ain el-Hilweh, gdzie w walkach zginęło co najmniej 13 osób.

Czytaj też:
Pilot wygłosił monolog przed startem. Pasażerowie zamarli. „Moja wola jest najważniejsza”
Czytaj też:
Kolejny kraj wprowadza winiety elektroniczne. Turyści długo na to czekali

Źródło: Reuters