Tu można pogłaskać mamuty. Aleja Gwiazd Plejstocenu to turystyczny hit miasteczka w Polsce

Tu można pogłaskać mamuty. Aleja Gwiazd Plejstocenu to turystyczny hit miasteczka w Polsce

Dodano: 
Moryń
Moryń Źródło:WPROST.pl / Katarzyna Świerczyńska
Selfie z mamutem? Proszę bardzo! Taka atrakcja czeka na turystów, którzy odwiedzą Moryń na Pomorzu Zachodnim. Na Alei Gwiazd Plejstocenu jest dziesięć naturalnej wielkości figur przedstawiających zwierzęta z epoki lodowcowej. Co więcej – aleję można zwiedzać zupełnie za darmo.

– Zwierzęta każdego roku przed sezonem są szorowane i odświeżane – zdradza w rozmowie z wprost.pl Sławomir Jasek z moryńskiego magistratu. Bo trzeba wiedzieć, że tutejsze prehistoryczne zwierzęta, nie są zwykłymi plastikowymi figurami. Każda jest pokryta sztucznym futerkiem, więc dosłownie: w Moryniu można pogłaskać mamuty.

Skąd mamuty wzięły się w Moryniu?

W Moryniu mieści się polska część transgranicznego Geoparku „Kraina polodowcowa nad Odrą”. Ale moryńska Aleja Gwiazd Plejstocenu to nie tylko mamuty, choć to one – a dokładnie mamucica Geosia i mały mamut o imieniu Morynek – wzbudzają najwięcej emocji. W sumie jest dziesięcioro zwierząt, to m.in. prażubr, łoś północny czy tygrys szablozębny. Aleja rozpoczyna się przy zabytkowych murach, a dalej prowadzi wzdłuż jeziora Morzycko. Każdego zwierzęcia można dotknąć i porównać swoją stopę z odciskami łap i kopyt na tablicach z brązu znajdujących się na promenadzie.

Cała inicjatywa to transgraniczny projekt, który ma promować region, którego charakterystyczne krajobrazy po obu stronach Odry zostały ukształtowane przez lodowiec. Fascynującą historię i opowieści z czasów, kiedy rzeczywiście chodziły tu mamuty, można poznać, odwiedzając miejscowe Regionalne Biuro Geoparku, które pełni rolę niewielkiego muzeum oraz centrum informacji turystycznej (można tu otrzymać m.in. pamiątkową pieczątkę z mamutem). Dla fanów prehistorii przygotowano jeszcze jedną atrakcję – przy miejskich murach znajduje się też Kamienny Ogród – lapidarium z głazami narzutowymi.

Co warto zobaczyć w Moryniu?

Moryń to nie tylko mamuty. Każdego lata to niewielkie miasteczko położone na południe od Szczecina przyciąga turystów za sprawą urokliwego jeziora Morzycko. Warto dodać, że jezioro ma w najgłębszym miejscu aż 60 metrów głębokości i jest kryptodepresją.

Moryń szczyci się zachowanym średniowiecznym układem urbanistycznym (warto przejść się klimatycznymi, wąskimi uliczkami i koniecznie zwrócić uwagę na liczne, dobrze zachowane stare drewniane drzwi) oraz... jedynym w Polsce pomnikiem raka. Będąc tu koniecznie trzeba zatrzymać się przy trzynastowiecznym kościele pw. Św. Ducha. To ważne miejsce nie tylko dla miłośników architektury sakralnej, ale i dla fanów książek Zbigniewa Nienackiego. Na wieży kościelnej znajduje się kamień z charakterystycznym motywem szachownicy, doskonale znanym czytelnikom „Księgi Strachów”, bo akcja tej książki dzieje się m.in. w Moryniu.

– Zapraszamy do nas osobiście, a jeśli ktoś nie jest przekonany, może najpierw do nas zajrzeć, odwiedzając stronę miasta i wybrać się na wirtualny spacer po Moryniu – zachęca Sławomir Jasek. Wirtualny spacer prowadzi także przez Aleję Gwiazd Plejstocenu.

Czytaj też:
Lubisz nietypowe atrakcje? Pojedź zobaczyć tajemnicze kręgi w zbożu
Czytaj też:
Siergiej zapytał ponad setkę dzieci: „Musimy uciekać, zgadzacie się?”

Źródło: WPROST.pl