Jak podaje agencja Reuters, powołując się na władze znajdującego się pod Londynem lotniska Gatwick, służby musiały ewakuować znaczną część ludzi znajdujących się w jednym z terminali. Powodem był „incydent związany z bezpieczeństwem”. Na miejsce wezwana została policja i grupa saperów.
Ewakuacja lotniska Londyn-Gatwick
Alarm został wszczęty po tym, jak w jednym z bagaży znaleziono „podejrzany, zakazany przedmiot”. Na lotnisku utworzony został kordon bezpieczeństwa, a policja apelowała o to, aby nikt nie zbliżał się do rejonu terminala.
Incydent spowodował liczne utrudnienia transportowe. Pasażerom, którzy dopiero wybierali się na lotnisko, służby zaleciły przełożenie lotów na późniejsze terminy. Poza tym wstrzymany został ruch pociągów, przez co nie zatrzymywały się na stacji Gatwick Airport.
Głośny huk w pobliżu ambasady Stanów Zjednoczonych
Tego samego dnia w innej części miasta doszło do podobnego incydentu. W pobliżu londyńskiej ambasady Stanów Zjednoczonych znaleziona została podejrzana przesyłka. Ze względów bezpieczeństwa policja metropolitarna zamknęła biegnącą przed ambasadą ulicę Ponton Road.
Sieć obiegły natychmiast informacje o głośnym huku, który londyńczycy słyszeli w pobliżu amerykańskiej ambasady. Jak wyjaśniono w komunikacie policji metropolitarnej, saperzy musieli przeprowadzić kontrolowaną eksplozję w celu zneutralizowania pakunku.
– Jesteśmy świadomi spekulacji na temat incydentu w pobliżu ambasady Stanów Zjednoczonych. Kordon bezpieczeństwa został umieszczony w jej okolicy jako środek ostrożności, kiedy funkcjonariusze badali podejrzaną paczkę – wytłumaczyli funkcjonariusze policji metropolitarnej.
W związku z incydentami wszczęte zostało śledztwo. Sprawę badać będą odpowiednie służby.
Czytaj też:
Kosztowna koronacja króla Karola III. Pękła symboliczna bariera, a to nie koniecCzytaj też:
Wielka Brytania odeśle polskich więźniów? Jest gotowa nawet zapłacić