Są takie atrakcje, dla których turyści chętnie odwiedzają znane miejsca. Nie zawsze liczą się dla nich tylko piękna pogoda i plaże. Rozczarowanie wywołują decyzję o zamknięciu lub usunięciu ważnych elementów zabytkowych. Tak jest teraz na Wyspach Kanaryjskich.
Atrakcja została usunięta z muzeum
Mowa o słynnej mumii z Erques jeszcze do niedawna dostępnej dla zwiedzających. Ta była ważnym i prestiżowym eksponatem pochodzącym z wysp i została odnaleziona tam 262 lata temu. Po tym gdy wydobyto ją na powierzchnię, stanowiła atrakcję dla miejscowych i turystów.
Setki lat temu mumia była zabezpieczona przez Guanczów, czyli pierwotnych mieszkańców Wysp Kanaryjskich techniką znaną ze starożytnego Egiptu. Eksponat można było oglądać na wystawie w Narodowym Muzeum Archeologicznym w Madrycie, ale ostatecznie przeniesiono ją do magazynu. Decyzję podjęto dla zachowania godności szczątków, zgodnie z nowo przyjętą „Kartą zobowiązań dotyczącą etycznego traktowania szczątków ludzkich”. Do dokumentu tego muszą się stosować wszystkie muzea państwowe w Hiszpanii.
Mumia z Teneryfy znalazła się w Madrycie w 1764 roku i była prezentem dla króla Karola III. Od tej pory przekazywano ją od instytucji do instytucji, dzięki czemu turyści podziwiali ją nawet na Wystawie Światowej w Paryżu. W stolicy Hiszpanii zatrzymano ją na stałe w latach 70. XX wieku. Teraz nikt jej już nie zobaczy.
Mieszkańcy Teneryfy oburzeni
Decyzja o usunięciu mumii z muzeum dla zwiedzających nie spodobała się mieszkańcom i władzom Wysp Kanaryjskich. Krytykę wzmacnia to, że eksponat pochodził z tych rejonów, jednak nie może wrócić na wyspy już od lat 70 ubiegłego stulecia. Prośby władz o zwrot pozostają nierozpatrzone.
Zdaniem Prezydenta Rady Wyspy Teneryfy, Rosa Dávila usunięcie mumii z wystawy to „obraza dla wszystkich mieszkańców Wysp Kanaryjskich” i coś niedopuszczalnego. Miejscowi ubolewają nad losem symbolu kultury aborygeńskiej wysp. Mówią, że ma on dla nich nieocenioną wartość historyczną i kulturową.
Czytaj też:
Przewodnik na Teneryfie wpuścił turystów w maliny. Wszystkich zatrzymanoCzytaj też:
Hiszpania to już nie tylko Barcelona. Tu Polacy latają częściej