Przed nietypowymi przedmiotami ustawionymi w polskich lasach ostrzegają przedstawiciele Lasów Państwowych. Specjalny komunikat pojawił się m.in. na facebookowej stronie nadleśnictwa Lutowiska. Chodzi w nim o tzw. tajemnicze czarne rury, które spacerowicze mogą spotkać podczas wycieczki. Jeśli je zobaczymy, nie powinniśmy ich traktować jak śmieci.
Tajemnicze rury w lesie
O czym tak właściwie mowa? Tym razem nie mamy na myśli żadnych szczepionek, ale chodzi o pułapki. Czarne nietypowe przedmioty pionowo wbite w leśną ziemię to tzw. rury Boregarda. Ich zadaniem jest monitorowanie populacji korników.
„Pułapka składa się z pionowo ustawionej, prążkowanej rury z małymi otworkami, imitującej pień drzewa. Wewnątrz umieszczany jest feromon, który wabi owady. Zainteresowane zapachem korniki wchodzą do środka, a następnie wpadają do lejka z pojemnikiem, skąd nie mogą się wydostać” – czytamy na stronie nadleśnictwa.
Nie wolno wyrzucać
Ze zdjęć opublikowanych w sieci wynika, że tajemnicze rury są dość wysokie i wyglądają bardzo specyficzne. Niewtajemniczeni mogliby wziąć je za coś niebezpiecznego lub za zwyczajne śmieci. Leśnicy ostrzegają i uświadamiają spacerowiczów, by ci nie ingerowali w działanie rur i nie zabierali ich z miejsca.
Dzięki rurom możliwe jest chronienie drzew przed kornikami i unikanie poważnych uszkodzeń. „Jeśli podczas spaceru zauważysz w lesie taką konstrukcję, pamiętaj, że to nie śmieć, lecz narzędzie pracy leśników dbających o zdrowie naszych lasów”. – ostrzega Nadleśnictwo Lutowiska.
To nie wszystko, na co powinniśmy uważać. Od kilku tygodni coraz więcej mówi się o pojawiających się w lasach żmijach zygzakowatych, które są jedynymi jadowitymi wężami występującymi w Polsce. Szczególnie groźne mogą być dla dzieci. Jeśli je zobaczymy, natychmiast powinniśmy się oddalić, najlepiej też nie siadać czy nie chodzić w podejrzanych miejsca. Warto zachować dużą ostrożność. Podobne uwagi dotyczą kleszczy, a także dużych dzikich zwierząt jak dziki, jelenie czy wilki. Niektóre w szczególności licznie występują przy terenach górskich.
Czytaj też:
Wygląda niewinnie, ale może zabić. Leśnicy biją na alarmCzytaj też:
Zdjęcia nadleśnictwa obiegły sieć. „Sprawca odnaleziony”