Bagaż podręczny w samolocie pod lupą UE. To wcale nie ucieszy pasażerów

Bagaż podręczny w samolocie pod lupą UE. To wcale nie ucieszy pasażerów

Dodano: 
Miarki na lotniskach
Miarki na lotniskach Źródło: Shutterstock / robert coolen
W założeniu zmiany dotyczące bagażu podręcznego proponowane przez Unię Europejską mają zakończyć chaos przy odprawie. Nie sprawią jednak, że wniesiemy na pokład większy bagaż.

Z biegiem lat polityka tanich linii dotycząca bagażu podręcznego robiła się coraz ostrzejsza. Pamiętacie jeszcze, gdy jeszcze kilka lat temu pasażerom w Ryanair czy Wizz Air przysługiwała mała walizka kabinowa w cenie biletu? Od pewnego czasu są to tylko nowe, małe walizeczki albo plecaki o określonych wymiarach. Wyjątkiem są m.in. polskie linie PLL LOT, które w ramach każdej taryfy pozwalają na zabranie ze sobą walizki o wadze do 8 kg.

Dodatkowo linie lotnicze, głownie Ryanair bardzo wnikliwie sprawdzają, czy bagaż nie przekracza dopuszczalnego wymiaru choćby o 1 cm, co skutkuje dopłatą w wysokości do 250 zł, często droższą od biletu. Poza tym niejednolite zasady dotyczące maksymalnych wymiarów sprawiają, że pasażerowie korzystający z różnych linii gubią się w zasadach, a przy odprawie dochodzi do nerwowych sytuacji.

Co z opłatami za bagaż podręczny? Unia Europejka proponuje zasady

W czwartek ministrowie transportu Unii Europejskiej zaproponowali rozwiązanie, które idzie na rękę liniom lotniczym. BBC informuje, że chodzi o znormalizowane rozmiary dla bezpłatnego bagażu podręcznego.

Ministrowie chcą, by podróżni mogli mieć przy sobie jeden bezpłatny przedmiot osobisty o wymiarach do 40x30x15 cm (w tym kółka i uchwyty) lub taki, który mógłby zmieścić się pod siedzeniem samolotu.

Obecnie maksymalny wymiar bezpłatnego bagażu podręcznego w Ryanair to 40x25x20 cm, więc łatwo zauważyć, że różnicy nie ma. Europejska Organizacja Konsumentów (BEUC), zrzeszająca 45 niezależnych organizacji konsumenckich z 32 krajów, uznała, że taka propozycja uprawnia przewoźników lotniczych do „pobierania opłat za bagaż podręczny o rozsądnych rozmiarach”.

Walizki w cenie biletu nie wrócą

Za pozostałe sztuki bagażu linia może zażądać opłaty, choć nie jest powiedziane, że skorzysta z tego prawa. Proponowane zmiany z zadowoleniem przyjął Ryanair. „Gdyby linie lotnicze zostały zmuszone do uwzględnienia dodatkowego bagażu podręcznego w ramach podstawowej taryfy, ograniczyłoby to wybór i podniosłoby ceny biletów lotniczych dla wszystkich pasażerów
, co byłoby szkodliwe dla konsumentów” – przekazał przewoźnik.

Nowa propozycja stanie się obowiązującym prawem, jeśli zatwierdzi ją Parlament Europejski.

Czytaj też:
Ryanair zwróci pasażerom po 150 euro. Turyści wygrali w sądzie
Czytaj też:
Limity bagażowe nie będą problemem. Zakupowy szał na plecaki do samolotu

Opracowała:
Źródło: BBC, bham.pl