Na początku października Ryanair zaprezentował swoim klientom nową metodę płatności za bilety. Na pojawienie się Blika u irlandzkiego przewoźnika czekało nawet 16 milionów Polaków, regularnie korzystających z wygenerowanych kodów przy okazji zakupów u innych usługodawców. To niejedyna ważna zmiana w popularnej linii, bo jesienią tego roku Ryanair zrezygnuje również z tradycyjnych, papierowych kart pokładowych, zastępując je aplikacją.
Za bilety Ryanaira zapłacimy Blikiem
Nie tylko karta płatnicza, ale także blik widnieje już pośród metod płatności za bilety dostępnych na stronie linii Ryanair i w aplikacji mobilnej przewoźnika. Po wybraniu tej opcji, tak jak w innych serwisach, wystarczy wpisać sześciocyfrowy kod, a następnie potwierdzić go w aplikacji mobilnej banku. Jak podaje Fly4free.pl, tylko w tym roku irlandzki przewoźnik planuje obsłużyć ponad osiemnaście milionów pasażerów na trasach z i do Polski – to rozwiązanie usatysfakcjonuje więc wielu klientów przewoźnika.
Cyfrowe karty pokładowe
Choć dla części turystów wprowadzenie blika oznacza rewolucję, ta tej jesieni tak naprawdę wydarzy się nie w internecie, a na lotniskach. Od 12 listopada pasażerowie Ryanair nie będą mogli już pobrać i wydrukować fizycznej karty pokładowej, co oznacza obowiązek pobrania aplikacji przewoźnika. Co z pasażerami, którzy nie posiadają smartfona? „Mogą poprosić znajomego lub członka rodziny o pobranie karty pokładowej w ich imieniu. Po odprawie pasażer otrzyma pomoc na lotnisku, gdzie personel będzie mógł sprawdzić, że został on odprawiony” – brzmi oświadczenie biura prasowego przewoźnika.
Problemem nie powinno być także rozładowanie się baterii w telefonie. Jeśli pasażer odprawił się online, pracownicy przy będą znać numer sekwencji i przepuszczą go bez problemu, nawet jeśli jego smartfon będzie wyłączony.
Czytaj też:
Tego dnia nie odleci żaden samolot. Dwa europejskie lotniska zapowiadają strajkCzytaj też:
Ryanair otworzy nowe trasy z Polski. W planach egzotyczne kraje