Grecka wyspa zyskuje popularność. Nie ma tu samochodów, a plaże uchodzą za najpiękniejsze

Grecka wyspa zyskuje popularność. Nie ma tu samochodów, a plaże uchodzą za najpiękniejsze

Dodano: 
Hydra
Hydra Źródło:Shutterstock
Z pozoru jest to grecka wyspa jak wszystkie – dominują tu jasne domy, powietrze pachnie jaśminem, a wokół połyskuje turkusowa woda. Jednak kilka rzeczy ją wyróżnia, a turyści bardzo to doceniają. M.in. nie ma tu... samochodów.

Kreta, Santorini, Mykonos, Zakynthos czy Korfu to jedne z najpopularniejszych greckich wysp. Są chętnie odwiedzane przez turystów. Jednak na Morzu Egejskim znajduje się mnóstwo innych wysepek należących do tego kraju. Spośród nich jedna wyróżnia się najbardziej. Mowa o Hydrze. Jest tu cicho, spokojnie i czas się tu zatrzymał. Prócz tego obowiązuje tu zakaz ruchu samochodowego. Mieszkańcy zupełnie inaczej radzą sobie z przemieszczaniem się na dalsze odległości.

Hydra – grecka wyspa bez samochodów

Hydra na pierwszy rzut oka nie różni się od swoich sąsiadów. Podobnie jak inne wyspy na Morzu Egejskim charakteryzuje się turkusową wodą i bielonymi budynkami. Tym, co jednak wyróżnia Hydrę, jest ulubiony środek transportu mieszkańców. Miejscowi stwierdzili, że nie potrzebują tu spalin i hałasu klaksonów, a zamiast tego wolą słyszeć rytmiczny tętent końskich kopyt. Nie ma tu samochodów, a w najważniejszych miejscach na wyspie obowiązuje wręcz zakaz poruszania się pojazdami silnikowymi (z wyjątkiem wozów strażackich czy ambulansów), który jest zapisany w lokalnym ustawodawstwie.

Około 2500 mieszkańców greckiej wyspy porusza się na mułach, osłach i małych koniach.

Dopływając do Hydry promem, schodzimy do portu, a następnie udajemy się do serca wyspy, gdzie spotkać możemy konie z wdziękiem przemierzające brukowane uliczki. Nikomu się tutaj nigdzie nie spieszy, co także sprawia, że wyspa ta jest wyjątkowa.

Wędrując urokliwymi ścieżkami Hydry, często można spotkać mieszkańców zajętych codziennymi sprawami w towarzystwie swoich czworonożnych towarzyszy.

„Hydra to wyspa, która naprawdę przeniesie cię w przeszłość. Cały transport na tej wyspie odbywa się za pomocą koni i mułów. Ponieważ nie ma samochodów, życie jest trochę spokojniejsze” – mówi Harriet Jarman, właścicielka firmy zajmującej się trekkingiem konnym, Harriet’s Hydra Horses.

Harriet przeniosła się na Hydrę 24 lata temu, kiedy matka przywiozła ją na wyspę na wakacje. To sprawiło, że kobieta postanowiła uczynić wyspę swoim domem na stałe. Dziesięć lat później, podczas greckiego kryzysu gospodarczego, Jarman stanęła pod presją, by sprzedać swojego ukochanego konia, Chloe. W końcu jego utrzymanie jest drogie. Zdeterminowana, by zatrzymać ukochanego towarzysza, zdecydowała się założyć firmę zajmującą się trekkingiem konnym. Przedsięwzięcie nie tylko wsparło Chloe, ale także pozwoliło jej dzielić się swoją miłością do wyspy.

„Mam dość tego, że wszyscy mówią mi, żebym sprzedała Chloe, bo utrzymanie konia jest drogie. Pomyślałam: ok, pokażę ludziom powody, dla których warto zostać na wyspie” – wspomina.

Firma posiada obecnie zaprzęg składający się z 12 koni, który organizuje wycieczki z przewodnikiem po wyspie prowadzone przez doświadczonych jeźdźców. Podróże obejmują wiele uroczych klasztorów i malowniczych plaż na Hydrze. Jeźdźcy mogą nawet popływać obok koni.

Historia Hydry i jej rezygnacji z samochodów

W XVIII i XIX wieku Hydra była tętniącym życiem ośrodkiem morskim. Jednak wraz z nadejściem XX wieku, kiedy transport zmotoryzowany dotarł do reszty Grecji, wąskie i strome uliczki wyspy w połączeniu z kamienistym terenem sprawiły, że poruszanie się po niej samochodami stało się zupełnie niepraktyczne.

Dlatego mieszkańcy zdecydowali się na transport konny, który pozwalał efektywniej pokonywać nierówny krajobraz. Z biegiem czasu poleganie na zwierzętach kopytnych zakorzeniło się w kulturze i stylu życia Hydry.

Osły i muły stały się integralną częścią tożsamości wyspy i służyły do transportu towarów, materiałów budowlanych, a nawet ludzi po wyspie – tradycja ta przetrwała do dziś.

„Wszyscy tutaj żyją na ich barkach. To nasze samochody, przewożące wszystko, od materiałów budowlanych i mebli, po bagaż i zakupy” – mówi Jarman.

Brak samochodów przyczynił się do tego, że na wyspie jest spokojnie. Cisza w połączeniu z niezwykłymi krajobrazami sprawiają, że da się tu wypocząć, jak nigdzie indziej.

Wielu znanych artystów odwiedziło wyspę lub też na niej mieszkało. Magnetyczny urok miejsca przyciągnął na jego wybrzeże malarzy Brice'a Mardena, Alexisa Veroucasa, Panagiotisa Tetsisa, Nikosa Hadjikyriakosa-Ghikasa i Johna Craxtona, a także autora Henry'ego Millera, a każdy z nich znalazł inspirację wśród spokojnych krajobrazów.

Kanadyjski piosenkarz i autor tekstów Leonard Cohen odkrył Hydrę w latach 60. XX wieku i na kilka lat tu zamieszkał. Czas spędzony na Hydrze został uwieczniony w piosence „Bird on the Wire”, którą częściowo napisał, mieszkając tam.

Czytaj też:
To miasto w Turcji jest opuszczone od 100 lat. Jest hitem wśród turystów
Czytaj też:
Mieszkanie w tych miejscach wydłuża życie. Pięć krajów, w których warto spędzić emeryturę

Opracowała:
Źródło: CNN