Większość osób zachwyconych polskimi krajobrazami słyszała o Zakrzówku. Kąpielisko znajdujące się nieopodal Krakowa ma wierne grono fanów, którzy chętnie spędzają nad nim czas w wakacje. Wygląda jednak na to, że teraz obszar ten może mieć konkurencję. Coraz modniejszy staje się bowiem „polski Balaton”, który w latem będzie jednym z hitów wartych odwiedzenia. Sprawdźcie, gdzie się znajduje i ile wynosi opłata za wstęp na jego teren.
Balaton w Polsce
Wiedzieliście, że w Polsce znajduje się Balaton? Nazwa ta kojarzy się głównie z kultowym jeziorem na terenie Węgier, ale także w naszym kraju zlokalizowany jest zbiornik o tytule Balaton. Mowa o sztucznym zalewie położonym w centrum Trzebini na terenie województwa Małopolskiego. Dlaczego jest tak wyjątkowy? Powstał on na terenie nieczynnego wyrobiska kamieniołomu wapieni i charakteryzuje się nieskazitelnie czystą wodą. Nic więc dziwnego, że może konkurować z samym Zakrzówkiem czy „polskimi Malediwami” w postaci Parku Gródek w Jaworznie.
Zanim jednak udacie się w to miejsce, przeczytajcie, co czeka was na miejscu. Przypominamy również, że z Balatonu można korzystać po uiszczeniu odpowiedniej opłaty.
Gdzie znajduje się „polski Balaton”?
Balaton znajduje się ok. 700 m od centrum niewielkiej miejscowości Trzebinia, która zlokalizowana jest między Krakowem a Katowicami. Od tego pierwszego miasta dzieli ją 50 km, od drugiego niespełna 39 km. Zatem dojazd nie powinien zająć turystom zbyt dużo czasu.
Powierzchnia Balatonu wynosi ok. 3 ha, a średnia głębokość 9,5 m. W sezonie letnim akwen funkcjonuje jako kąpielisko, które jest zarządzane przez Koło Polskiego Związku Wędkarskiego w Trzebini i Klub Płetwonurków. Na terenie ośrodka dostępne są różnorodne atrakcje, w tym podwieszane baseny czy kolejka tyrolska o długości 470 m.
Jedno z ulubionych miejsc wypoczynkowych Polaków
Balaton powstał na miejscu dawnego kamieniołomu, który nie funkcjonuje tu od lat 60. XX wieku. Miejsce to częściowo zalano, a część terenu pochłonęły lasy z dominującą brzozą i mokradła, które zamieszkiwane są przez zwierzaki lubiące wilgotne środowisko do życia. Dzisiaj jest to jedna przede wszystkim jedno z ulubionych miejsc wypoczynkowych okolicznych mieszkańców, ale też i turystów z innych części naszego kraju.
Gości przyciąga tutaj turkusowa i niezwykle czysta woda, która wygląda jak malowana. Za jej barwę odpowiedzialne są kalcyty uwalniane ze znajdującego się na dnie zbiornika wapienia. W 2018 roku akwen znany również jako „serce Trzebini” przeszedł renowację i został jeszcze lepiej dopasowany do potrzeb użytkowników.
Podróżni chętnie tutaj wypoczywają czy pływają. Niektórzy oddają się także spacerom wokół okrągłego kąpieliska. Z pobliskich skałek chętnie korzystają wspinacze. Z kolei klarowna woda wzmaga zainteresowanie nurków. Co ciekawe, dno dawnego wyrobiska skrywa niezwykłe tajemnice. Podziwiać tu można zatopione tory kolejowe czy wraki jachtów. Na terenie ośrodka funkcjonują wypożyczalnie wodnych rowerów, punkt gastronomiczny, a nawet boiska sportowe.
Wstęp nad zalew Balaton jest płatny
W sezonie letnim, kiedy zalew zamienia się w popularne kąpielisko, wstęp na jego teren jest płatny. Sezon obejmuje termin od 21 czerwca do 1 września. Wówczas dzieci do 7 lat płacą za wejście 1 zł, dzieci i młodzież od 8 do 18 lat 4 zł, dorośli od 19 lat wzwyż 10 zł, a bilet rodzinny kosztuje 15 zł. Osoby niepełnosprawne objęte są ulgą i obowiązuje ich symboliczna opłata w postaci 1 zł, tyle samo płaci opiekun takiej osoby. "Dodatkowo płatne atrakcje" kosztują tu po 2 zł. Można też nabyć karnet na 10 wejść za 50 zł.
Warto dodać, że mieszkańcy Trzebini są zwolnieni z płacenia za wejście na teren zalewu.
Jak przedstawia się cennik dotyczący okresu poza sezonem? Od 1 maja do 20 czerwca, a także od 2 do 30 września każdy zapłaci za wejście nad Balaton 1 zł, bilet rodzinny kosztuje w tym czasie jedynie 2 zł, a opłata parkingowa wynosi 5 zł.
Klienci, którzy uiszczą opłatę, otrzymają opaskę. Pozwala ona na wchodzenie na teren Balatonu, wychodzenie z niego i powrót.
Czytaj też:
„Warszawskie morze” rozpoczęło sezon. Co można robić nad Jeziorem Zegrzyńskim?Czytaj też:
10 nieoczywistych miejsc na weekend w Polsce. „Malediwy”, miasto widmo i kaplica czaszek to początek