Z Warszawy dojedziemy tu pociągiem w niecałe trzy godziny, z Krakowa – w 6 i pół. Olsztyn wraz z całym regionem Warmii i Mazur to wciąż nieodkryte miejsce na mapie Polski. Gdy opowiadam, że pojechałam tu na weekend, widzę zdziwienie. Czy w Olsztynie jest co robić? To blisko 200-tysięczne miasto oferuje znacznie więcej niż jedenaście jezior i jeden z największych w Europie parków miejskich. Będziecie mile zaskoczeni.
Kopernik w Olsztynie
Olsztyn nie jest pierwszym wyborem Polaków ani na wakacje, ani na krótki city-break. Choć z powodu atrakcyjnej bazy noclegowej krajowi turyści coraz chętniej stacjonują tu podczas urlopu na Mazurach, wiele atrakcji stolicy Warmii wciąż pozostaje nieznana szerszemu gronu. A Olsztyn, poza jedenastoma jeziorami (ma ich więcej niż jakiekolwiek inne miasto w Polsce) zdecydowanie ma się czym pochwalić.
Stoję na rynku Starego Miasta, który pod względem urody śmiało mógłby konkurować z tym wrocławskim. Podobnie jak w stolicy Dolnego Śląska, tu również znajdziemy stary, pierwotnie późnogotycki ratusz miejski. Olsztyńska atrakcja została jednak zniszczona w trakcie II wojny światowej i odbudowana w stylu barokowym. Kamienice wokół budynku zostały podniesione z gruzów, które zostawiła po sobie Armia Czerwona w 1945 roku. Tuż nad placem góruje zachowany w idealnym stanie Zamek Kapituły Warmińskiej, niemal równie stary co krakowski Wawel. Porównania do polskich miast nie są jednak konieczne, bo Olsztyn to miejsce jedyne w swoim rodzaju.
Wstyd przyznać, ale do tej pory nie kojarzyłam Olsztyna z Kopernikiem. To przecież tu, a nie w wypromowanym Toruniu, polski astronom spędził najważniejsze lata swojego życia. „Największe osiągnięcia człowieka mają związek z tym, gdzie na co dzień przebywa. My w Olsztynie wierzymy, że tak właśnie jest” – informuje przewodnik na stronie Visit.olsztyn. Kopernik pełnił funkcję administratora Zamku Kapituły Olsztyńskiej w latach 1516–1521. Na jednej ze ścian budowli zachował się po nim unikat na skalę światową – oryginalna tablica służąca do wyznaczania równonocy wiosennej i jesiennej. To właśnie w Olsztynie Kopernik rozpoczął spisywanie „O obrotach sfer niebieskich”, a Warmia do dziś uważana jest przez mieszkańców za miejsce, „w którym rozpoczęła się na świecie wiosna”. Zarządzający armią Kopernik rok później powstrzymał także atak Krzyżaków na zamek, dzięki czemu budowla cieszyła mieszkańców przez kolejne wieki.
11 jezior, Las Miejski i największy w Polsce park rozrywki
W granicach administracyjnych Olsztyna znajduje się aż 11 jezior, w tym największe i najgłębsze – Ukiel. Przyroda wdziera się do miasta nawet w ścisłym centrum. Stolica Warmii znajduje się poza pierwszą dziesiątką polskich miejscowości o największej powierzchni i największej liczbie ludności. Choć znajdujemy się w mieście wojewódzkim, czuć tu przestrzeń i spokój. Podczas swojego krótkiego pobytu w Olsztynie korzystam z dzikiej natury kiedy tylko się da. Poza relaksem nad jeziorami wybieram spływ kajakowy olsztyńską Łyną i jest to strzał w dziesiątkę. To bez dwóch zdań jedna z najpiękniejszych tras rzecznych w Polsce. Choć prąd rzeki jest spokojny i przystosowany nawet do poziomu niedoświadczonego amatora turystyki kajakowej, czasami Łyna przyspiesza, serwując śmiałkom emocje niczym ze spływów wysokogórskich. Spływ Łyną możemy zrealizować zarówno w granicach miasta, jak i na dłuższych trasach. Popularnym kierunkiem, do którego w kilka godzin z Olsztyna dotrzemy kajakiem, jest Lidzbark Warmiński.
Turyści, którzy zamiast wioseł preferują dwa kółka mogą skorzystać z położonej nad rzeką Łynostrady. Trasa rowerowa o długości ponad 100 kilometrów to szlak wiodący przez Warmię i Mazury od Nidzicy, przez Lidzbark Warmiński i Olsztyn, aż do Korszy. Swój początek atrakcja miała właśnie w Olsztynie, gdzie w 2015 roku wygrała głosowanie w Budżecie Obywatelskim. Po pozytywnym przyjęciu projektu wśród mieszkańców samorząd zdecydował o budowie kolejnych fragmentów trasy w regionie, które łączą się ze Wschodnim Szlakiem Rowerowym Green Velo. W Olsztynie znajduje się także największy w Polsce kompleks leśny położony w granicach miasta. Powierzchnia Lasu Miejskiego wynosi ponad 1400 ha, czyli więcej niż obszar całego Mińska Mazowieckiego. To kolejne nieodkryte przez masową turystykę miejsce o wielkim potencjale turystycznym. Oprócz urokliwych ławeczek i altanek, w Lesie Miejskim znajdziemy m.in. strzelnicę sportową oraz dwa parki linowe.
Wszystkie przyrodnicze walory już wkrótce może przysłonić budowa największego w Polsce parku rozrywki. Inwestycja, która miałaby powstać w Łutynówku pod Olsztynkiem, sprowadziłaby do Olsztyna rzesze turystów, o których miasto nie marzyło nawet w najśmielszych snach. Ogromny lunapark całkowicie zmieni obraz turystyki nie tylko w Olsztynie, ale i całym regionie Warmii i Mazur. Czy takie rozwiązanie podoba się mieszkańcom? Zdania są podzielone.
Atrakcje dla każdego
Park rozrywki nie byłby jednak jedyną nowoczesną atrakcją w okolicy. Olsztyn prężnie rozwija się również w tej sferze, doganiając ofertą rozrywkową nawet duże polskie miejscowości. Znajdziemy tu Aquasferę – nowoczesne centrum rekreacyjno-sportowe z basenami i fitnessem, liczne browarnie rzemieślnicze z Browarem Ukiel na czele czy Kortosferę – multimedialne muzeum z interaktywnymi wystawami, których Olsztynowi mogłoby pozazdrościć nawet warszawskie Centrum Nauki Kopernik. W Centrum Popularyzacji Nauki i Innowacji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie najmłodsi i ich rodzice mogą pod opieką edukatorów spróbować sił w eksperymentach chemicznych, sprawdzić, jak wykonuje się gastroskopię i jak samodzielnie prowadzić traktor.
Stolica Warmii to najlepsze miejsce do tego, by spróbować regionalnej kuchni. W historycznym centrum znajdziemy wiele tradycyjnych lokali, w których skosztujemy m.in. dzyndzałków, karmuszki czy sielawy. Zwiedzanie pomijanego przy krajowych eskapadach Olsztyna, łącznie ze smakowaniem lokalnych specjałów zajmie tam zdecydowanie dłużej niż jedno popołudnie. Warto więc zatrzymać się tu co najmniej na przedłużony weekend.
Czytaj też:
Brytyjczycy polecają polskie miasto. Tym razem nie chodzi o KrakówCzytaj też:
Szybka kolej przez Mazury. Podróż na popularnej trasie będzie prawie godzinę krótsza