Musieli zawrócić samolot. Wszystko przez obecnego na pokładzie konia

Musieli zawrócić samolot. Wszystko przez obecnego na pokładzie konia

Dodano: 
Samolot i koń
Samolot i koń Źródło:Shutterstock
Samolot amerykańskich linii lotniczych musiał przerwać podróż po tym, jak okazało się, że po pokładzie swobodnie porusza się koń. Zwierzę jednej z pasażerek nagle uwolniło się z boksu.

Takiego incydentu nie było dawno. Doszło do niego na pokładzie Boeinga 747 linii Air Atlanta Icelandic podczas lotu z Nowego Jorku do Belgii. Pasażerka, która postanowiła zabrać w podróż konia, nie spodziewała się, że jej decyzja może mieć tak poważne konsekwencje. Zwierzę opuściło swój boks, a pilot musiał zawrócić.

Samolot zawrócił przez konia. Uciekł ze swojego boksu

Przewożenie zwierząt w samolotach nie jest tak oczywiste jak mogłoby się wydawać. Niektóre linie w ogóle nie godzą się na przyjmowanie takich gości, inne udostępniają wyłącznie specjalne boksy, ale są też takie, które pozwalają usadzić psa czy kota obok siebie. Wszystko zależy od możliwości danej firmy. W przypadku wspomnianego lotu z Nowego Jorku do Belgii pasażerka zabrała konia legalnie, ten jednak okazał się bardzo niesforny.

Samolot musiał zawrócić na lotnisko Johna F. Kennedy'ego w USA po tym, jak okazało się, że koń wyrwał się z boksu, w którym go umieszczono. Maszyna wzniosła się już na wysokość około 10 metrów, gdy nagle kontrolerzy lotów zaczęli prowadzić między sobą nietypowe rozmowy. Wynikało z nich, że zwierzę przebywające na pokładzie nie jest bezpieczne, co stwarza zagrożenie dla wszystkich.

Koń w samolocie musiał być zabezpieczony ponownie

Koń obecny na pokładzie samolotu linii Air Atlanta Icelandic nie mógł podróżować poza boksem, dlatego też konieczne było przerwanie podróży i powrót na lotnisko w Nowym Jorku. Niestety nie udało się zapiąć zwierzęcia w trakcie lotu. Szybko okazało się, że na lotnisko musiał zostać wezwany weterynarz.

W zagranicznych mediach podano, że koń wymagał pomocy, jednak nie chciano zdradzić, co dokładnie mu się stało. Można się domyślać, że zwierzę doznało szoku. Niewykluczone też, że nie obyło się bez obrażeń.

Podróż z tego typu pasażerem nie należy do łatwych. Okazało się, że z powodu dużej wagi konia, samolot zrzucił nad oceanem około 20 ton paliwa. Po wylądowaniu pilot stwierdził, że maszyna nie ma żadnych awarii i może wznowić podróż. Po zakończeniu całej akcji pasażerowie bezpiecznie dotarli do Belgii.

Czytaj też:
Szczur i wydra w samolocie. Na pokładzie zapanował chaos
Czytaj też:
Rój komarów przejął kontrolę nad samolotem. Załoga walczyła z owadami na oczach pasażerów

Opracowała:
Źródło: The New York Post