Na instagramowym koncie @touronsofnationalparks po raz kolejny pojawiło się nagranie z niedźwiedziem, który traktowany był jak żywa zabawka. Turyści wielokrotnie udowadniali już, że nie nie zdają sobie sprawy, z tego, że dzikie zwierzęta mogą być nieprzewidywalne. Zamiast trzymać się od nich z daleka, podchodzą, próbują głaskać i się „zaprzyjaźniać”. Tak było też właśnie teraz w Campbell River w Kanadzie. Młodzi ludzie dali skandaliczny popis.
Otoczyli niedźwiedzia. Nieodpowiedzialne zachowanie turystów
Do niewiarygodnie ryzykownej sytuacji doszło w parku narodowym w Kanadzie. Turyści przebywający w pobliżu rzeki zauważyli czarnego niedźwiedzia, który siedział na jej skraju i jadł posiłek. Konsumpcją zajęty był tak bardzo, że nie wracał uwagi na ludzi, to mogło jednak zmienić się w każdej chwili.
Młode osoby wyraźnie podekscytowane bliskim spotkaniem z drapieżnikiem zaczęły przyglądać się mu coraz dokładniej. Nie obyło się bez nagrywania, robienia zdjęć czy wyraźnego zaczepiania. Sytuacja wygląda na tyle szokująco, że oglądając wideo, można dostać gęsiej skórki. Pojawia się pytanie, skąd w młodych ludziach tyle brawury, by dla kilku fotografii ryzykować życiem?
Jedzący niedźwiedź zwiastuje kłopoty. Turyści mieli szczęście
Autorzy instagramowego posta, którzy dotarli do skandalicznego nagrania, napisali jasno: „Nigdy nie powinieneś zbliżać się tak blisko niedźwiedzia, zwłaszcza gdy ten je posiłek! Niedźwiedzie potrafią być niezwykle terytorialne i agresywne, jeśli chodzi o jedzenie. Zwierzę może pomyśleć, że stanowisz konkurencję i cię poturbować! Nagle możesz zostać daniem głównym”.
Internauci, którzy mieli okazję zobaczyć zdarzenie, nie kryli zdumienia. „Zero zdrowego rozumu w całej grupie” – pisali jedni. „To niebezpieczeństwo i brak szacunku dla tego niedźwiedzia” – dodawali drudzy. Trzeba przyznać, że bez względu na intencje turystów, sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć. To, że drapieżnik nie zaatakował, wydaje się cudem, a obecni na miejscu ludzie mieli wyłącznie sporo szczęścia.
Czytaj też:
Atak niedźwiedzia został sprowokowany przez aktywistów. „Naruszyli spokój gawrującego zwierza”Czytaj też:
Atak niedźwiedzia w Bieszczadach. Są zdjęcia z fotopułpaki