Zamieszanie i strajki na kolei. Tysiące połączeń zostało odwołanych

Zamieszanie i strajki na kolei. Tysiące połączeń zostało odwołanych

Dodano: 
Dworzec PKP
Dworzec PKP Źródło:Shutterstock
Z ogromnymi problemami mierzą się osoby przebywające w Niemczech. Przez strajki związków zawodowych maszynistów (GDL) na kolei wybuchło spore zamieszanie. Utrudnienia trwają już drugi dzień.

Na co trzeba być przygotowanym w Niemczech? Protest w Deutsche Bahn rozpoczął się w czwartek o godz. 22 i potrwa do piątku 8 grudnia, również do godz. 22. To oznacza, że przed podróżnymi drugi cały dzień z odwoływanymi składami. Łącznie z ruchu zostanie wykluczonych ich tysiące.

Strajki stały się bardzo popularne w turystyce na całym świecie. Dotyczą nie tylko przewoźników kolejowych, ale również linii lotniczych. Ostatnio opóźnienia i odwołania lotów zauważono we Francji. Wtedy buntowali się głównie kontrolerzy lotów. Jeśli chodzi o koleje, kilka dni temu dopiero, co zakończył się strajk w Belgii.

Strajki na kolei w Niemczech. Całodniowe utrudnienia

To już kolejny strajk ostrzegawczy w tych rejonach Niemiec. Ogłoszono go wieczorem 6 grudnia, a już 7 grudnia o godzinie 18 zaczęło się odwoływanie połączeń. Do buntu wezwano wszystkich pracowników m.in. transportu dalekobieżnego i regionalnego, kolei S-Bahn (kolej miejska) w Berlinie i Hamburgu. Sprawa wygląda bardzo poważnie. Przez utrudnienia problem z podstawowym przemieszczaniem mają m.in. osoby pracujące, uczniowie i turyści.

W niemieckiej prasie zaznacza się, że tego typu działania są zmorą dla niewinnych klientów Deutsche Bah, zwłaszcza że strajki ogłoszone zostały zaraz po opadach śniegu i oblodzeniach. „Całymi dniami konieczne było szukanie alternatyw dla dojazdów do pracy i szkoły, co zazwyczaj udawało się w mniejszym niż większym stopniu. A kiedy wreszcie wszyscy mieli nadzieję na powrót czegoś na kształt normalności, maszyniści nie znaleźli nic lepszego niż ogłoszenie strajku” – podawał jeden z regionalnych dzienników „Augsburger Allgemeine”.

To dlatego strajkują w Niemczech. Są konkretne postulaty

Jak podają zagraniczne media, GDL żąda między innymi skrócenia czasu pracy z 38 do 35 godzin tygodniowo przy takim samym wynagrodzeniu. Pracownicy chcą też podwyżek o 555 euro miesięcznie i premii kompensacyjnej ze względu na inflację. Do tej pory Deutsche Bahn zaoferował jedenastoprocentową podwyżkę płac w okresie 32 miesięcy, a także premię kompensacyjną. Ten dodatek też zawdzięczany był żądaniom strajków zawodowych.

Jeśli postulaty nie zostaną spełnione, niemiecką kolej czeka o wiele więcej utrudnień. Już teraz wiadomo, że członkowie GDL zostali wezwani do głosowania w sprawie strajku generalnego, a wyniki mają być dostępne w tygodniu poprzedzającym Boże Narodzenie. Jeśli wynik będzie pozytywny, w nowym roku może rozpocząć się strajk nieograniczony czasowo.

Na święta bunt ma być wstrzymany. „Przynajmniej w okresie świąt Bożego Narodzenia zabezpieczony jest spokój na szynach kolejowych, bo tak chce szef związku zawodowego maszynistów GDL Klaus Weselsky” – przekazywał mediom „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Czytaj też:
Zamieszki w centrum Dublina. Demonstranci palili samochody i okradali sklepy
Czytaj też:
Podróż PKP Intercity z Polski do Berlina pełna utrudnień. Trwają strajki na kolei

Opracowała:
Źródło: "Welt"