Malediwy w turystycznym słowniku uchodzą za synonim błogiego relaksu. Największe podróżnicze marzenie milionów turystów słynie z białego piasku, przezroczystej wody i luksusowych domków na wodzie. Trudno znaleźć podobne miejsce na świecie, choć wielu próbowało (niektórzy znaleźli nawet „europejskie Malediwy”). W ostatnim czasie wypowiedzi polityków tego wyspiarskiego kraju przysporzyły przedsiębiorcom wielu kłopotów. Hindusi, którzy stanowią największy procent gości hotelowych resortów, rozpoczęli nawoływanie do bojkotu wakacji na Malediwach.
Wielki bojkot wakacji na Malediwach
Wszystko zaczęło się od niefortunnych wypowiedzi malediwskich polityków, którzy na wieść o podróży premiera Indii Narendra Modiego na Lakszadiwy postanowili skrytykować urodę tych wysp. Wielu internautów widząc niezwykłe zdjęcia malowniczych plaż indyjskiego archipelagu porównało je do słynnych Malediwów, co nie spodobało się ministrom wyspiarskiego kraju ze stolicą w Male. „Malediwczycy stwierdzili, że Indie nigdy nie będą w stanie konkurować z Malediwami, jeśli chodzi o turystykę” – czytamy na portalu Times of India. To wywołało reakcję łańcuchową – serwis X (dawny Twitter) zapełnił się postami indyjskich użytkowników z hashtagiem #BoycottMaldives. Do protestu dołączyły gwiazdy Bollywood, które chwaliły się anulowaniem planowanych urlopów na wyspach.
Hindusi wspierają gospodarkę Malediwów
„Bojkot Malediwów przez Hindusów będzie miał ogromny wpływ na naszą gospodarkę. Trudno byłoby nam się otrząsnąć po takiej kampanii" – twierdzi minister sportu Republiki Malediwów. Obywatele Indii zajmują pierwsze miejsce wśród nacji najczęściej odwiedzających Malediwy. Drugie miejsce zajmują Chińczycy, trzecie mieszkańcy Wielkiej Brytanii. Według internetowego biura podróży EasyMyTrip bojkot już odniósł sukces – zainteresowanie Lakszadiwami rośnie, a na Malediwach w ciągu ostatnich kilku dni anulowano ponad 8000 tysięcy rezerwacji hoteli.
twitterCzytaj też:
Rajskie wakacje dla każdego. Polka ostrzega przed ważnym szczegółemCzytaj też:
Para Polaków wyprowadziła się na europejskie Malediwy. „Miłość od pierwszego wejrzenia”