Podpalili 27 leżaków plażowych. Ich miotaczem ognia stał się dezodorant

Podpalili 27 leżaków plażowych. Ich miotaczem ognia stał się dezodorant

Dodano: 
Hiszpania
Hiszpania Źródło:Shutterstock
Do incydentu doszło na jednej z hiszpańskich plaż. Osoby, które spędzały tam urlop, doświadczyły niemałego szoku. Prawie 30 leżaków w sekundę stanęło w ogniu. Po czasie wreszcie złapano sprawców.

Choć sam incydent miał miejsce już w marcu, to dopiero teraz zaczęło być o nim głośno. Wszystko za sprawą tego, że policja przez długi czas w ciszy śledziła kamery i analizowała przebieg zdarzeń. Celem było znalezienie podpalaczy. Teraz już wiadomo, że pod hiszpańskim hotelem pojawiła się grupa młodzieży. Hiszpańska Gwardia Cywilna złapała dziewięciu nieletnich.

Spalili 27 leżaków. Zrobili miotacz ognia

Do incydentu doszło na wyspie Lanzarote w okolicy plaży Las Cucharas. To właśnie tam w niespodziewanej chwili wybuchł ogromny pożar. Jego przyczyną było to, że młodzi ludzie ułożyli miejscowe leżaki obok siebie, a następnie podłożyli pod nie ogień. Ich miotaczem ognia stał się dezodorant. W wyniku użycia go spłonął także wrzosowy płot pobliskiego hotelu.

Po tym, jak doszło do pożaru, młodzież dodatkowo wybiła szybę w jednym z okolicznych domów, co tylko przysporzyło im więcej problemów. Tego typu działania wywołały ogromne straty. Gdy udało się ugasić ogień, miejsce wyglądało jak prawdziwe pobojowisko. Dziś wiadomo, że za szkody trzeba będzie zapłacić około 7,7 tys. euro, czyli 33 tys. zł.

Szokujące odkrycie władz. Młodzież trafi przed sąd

Sprawą zajmowała się hiszpańska Gwardia Cywilna i podczas zbierania materiałów dochodowych odkryła szokujące fakty. Okazało się, że młodzi ludzie tuż przed pożarem mieli dokonać kradzieży w sklepach w Costa Teguise. Do późniejszego wzniecania ognia wykorzystano właśnie zabrany z marketu dezodorant.

Ustalenie tożsamości sprawców i ich opiekunów nie było łatwe, ale ostatecznie się udało. Konieczne było odwiedzenie wielu organizacji i ośrodków edukacyjnych. Teraz sprawą zajmuje się prokuratura w Arrecife na Lanzarote. Kary zostaną wymierzone po zakończeniu postępowania.

Niestety do podobnych aktów wandalizmu dochodziło już na świecie wiele razy. Regularnie słyszymy m.in. o nietypowych akcjach aktywistów, którzy farbują wodę w fontannach czy influencerach, którzy przez bezmyślność niszczą znane rzeźby. Tak było m.in. we Włoszech, gdzie turyści przewrócili rzeźbę wartą 100 tys. euro. Sprawcy natychmiast zostali zgłoszeni do karabinierów oraz Interpolu.

Czytaj też:
Woda w kanałach i rzekach zmieniła kolor na zielony. Zaskakujące zdjęcia obiegły sieć
Czytaj też:
Kapliczki na znanym szlaku totalnie zniszczone. „Wstyd mi za tych ludzi, którzy to zrobili”

Opracowała:
Źródło: Gazette Life/Twitter