Różne miejsca w Europie zmagają się w ostatnim czasie z nadmierną turystyką. I wykazują się coraz śmielszymi pomysłami na walkę z tym zjawiskiem. Wenecja wprowadziła opłaty dla jednodniowych turystów, a w Japonii zasłonięto widok na górę Fudżi, aby podróżni nie mogli sobie robić zdjęć w konkretnym punkcie.
W Japonii zasłonięto turystom najładniejszy widok
Miasto w Japonii ma tak dość turystów, że zbudowało ogromny płot zasłaniający widok na atrakcję, jaką jest góra Fudżi. Ogrodzenie o długości 20 metrów i wysokości 2,5 metra jest pokryte czarną siatką, co nie jest zbyt dobrym tłem do zdjęć, które następnie miały trafić do mediów społecznościowych. Kiedyś gromadziły się tu tłumy chętnych do zrobienia fotografii, teraz ich liczba może się zmniejszyć.
Zmiany wdrożono w mieście Fujikawaguchiko, które słynie z jednego z najpiękniejszych widoków na kultową japońską górę. Jednak miejscowi mają dość turystów blokujących chodniki i zatrzymujących ruch, aby zrobić idealne ujęcie.
Szczególnie popularnym miejscem do robienia selfie był sklep spożywczy Lawson, skąd zdjęcie zrobione pod określonym kątem sprawiało wrażenie, jakby góra Fudżi znajdowała się na dachu obiektu. Turyści, głównie obcokrajowcy, nazwali to miejsce nawet „Mt. Fuji Lawsona”.
„Fujikawaguchiko to miasto zbudowane na turystyce, które wita wielu gości, ale jednocześnie spotyka się też z manierami budzącymi niepokój” – mówi Michie Motomochi, właścicielka kawiarni serwującej japońskie słodycze w pobliżu miejsca robienia zdjęć.
Motomochi wspomina o śmieceniu, przechodzeniu przez ulicę przy dużym natężeniu ruchu, ignorowaniu sygnalizacji świetlnej i wkraczaniu na prywatne posesje.
Gdzie jeszcze można zrobić zdjęcie z Fudżi?
Są jednak inne miejsca, w których turyści mogą zrobić ładne zdjęcia Fudżi bez przeszkadzania innym.
W prefekturze Yamanashi, w której znajduje się także szlak Yoshida Trail (najpopularniejszy z czterech szlaków prowadzących na szczyt wysokiej góry o wysokości 3776 metrów), wprowadzono system rezerwacji przed tegorocznym sezonem wspinaczkowym na Fudżi, aby złagodzić przeludnienie, zaśmiecanie i zagrożenia dla bezpieczeństwa.
Zgodnie z nowym planem na szlak będzie mogło wejść maksymalnie 4000 wspinaczy dziennie po uiszczeniu opłaty za wędrówkę w wysokości 2000 jenów (około 18 euro) z możliwością przekazania dodatkowego 1000 jenów (około 9 euro) na rzecz ochrony przyrody podczas szczytu sezon wspinaczkowego. Ten rozpoczyna się 1 lipca i trwa do 10 września.
Wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO w 2013 roku góra Fudżi była niegdyś miejscem pielgrzymek. Dziś jest popularna wśród turystów, którzy wspinają się na szczyt, aby obejrzeć wschód słońca. Jednak poważnym problemem stały się tony pozostawionych śmieci, w tym plastikowe butelki, żywność, a nawet ubrania.
Czytaj też:
Weszłam na polski wulkan. Choć śląska Fudżijama nie jest wysoka, może stanowić wyzwanieCzytaj też:
Popularna atrakcja będzie miała limit odwiedzających i opłaty. Duże zmiany dla turystów