Seniorka, która samotnie zamieszkuje grecką wyspę, uchodzi za odważną i ekscentryczną. W końcu kto zdecydowałby się na przebywanie bez towarzystwa innych ludzi w tak sędziwym wieku? Z drugiej strony może właśnie w tym tkwi sekret i kobieta potrzebuje wyłącznie spokoju? Mowa o Irini Katsoturchi lokatorce wyspy Kinaros położonej na Morzu Egejskim. Okolica jest naprawdę urocza.
Seniorka samotnie zamieszkuje grecką wyspę
„Odważna jedyna mieszkanka greckiej wyspy Kinaros” – takim zdaniem prezentowana jest wspomniana 78-latka na profilu o nazwie @GreekReporter na platformie X. Nagle dowiedziało się o niej wiele osób z różnych zakątków świata i nie kryło swojego zdumienia. Irini Katsoturchi mieszka w Grecji wraz ze zwierzętami – psem, kozami, kurami, a nawet owcami. To oni są jej wiernymi towarzyszami dnia codziennego. Kobieta pytana przez media o trudy życia w samotności wiele razy informowała, że nie boi się przebywać na wyspie bez obecności innych ludzi.
Seniorka żyje samotnie na wyspie od śmierci jej męża. Ten odszedł w 2013 roku, czyli już około 10 lat temu. Irini bardzo mocno związana jest z Kinaros, bowiem to tam się wychowywała w dzieciństwie. Po ślubie zamieszkiwała pobliską wyspę Kalimnos, a później wraz z rodziną wyemigrowała do Australii. To była burzliwa i długa historia, jednak na końcu kobieta osiadła wraz z mężem na cichej i spokojnej Kinaros, gdzie przebywa do dziś.
Życie na miejscu wiąże się z wieloma wyzwaniami, a najtrudniej jest poza sezonem letnim. „Zimą jej jedynym kontaktem ze światem zewnętrznym jest przypływająca raz na tydzień łódź z zapasami. Co dwa tygodnie przybywa też listonosz. Latem do brzegu przybija więcej łódek, a ich pasażerowie wymieniają z mieszkanką kilka zdań” – informowali reporterzy Greek Reporter.
Wyspa Kinaros i jedna mieszkanka. Co to za miejsce?
Kinaros to bardzo mała grecka wyspa, a jej nazwa pochodzi od produkowanego na niej karczocha. Miejsce znajduje się na zachód od Kalymnos i Leros, na wschód od Amorgos i 5 mil morskich na południowy zachód od Levitha. Wszystko to w otoczeniu Morza Egejskiego, w którym żyją m.in. delfiny i wiele innych cennych okazów.
Dlaczego nikt tam nie mieszka? Miejsce jest na tyle odseparowane od reszty świata i odcięte od cywilizacji, że dziś prawdopodobnie nikomu nie chce się zakładać tam rodziny czy budować domu. Taka sytuacja występuje na Kinaros od dziesiątek lat. Już w 2011 roku na miejscu żyły tylko 2 osoby, utrzymujące się z hodowli bydła. Teraz mieszkanka jest tylko jedna i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić.
Czytaj też:
Te seniorki objechały świat w wieku 80 lat. Wyprawa zajęła im 3 miesiąceCzytaj też:
Które sanatorium nad morzem wybrać? Oto trzy najpiękniejsze uzdrowiska nad Bałtykiem