Z powodu rosnącego ryzyka ataku sił izraelskich na Liban wielu przewoźników lotniczych, w tym europejskich, zdecydowało się zmodyfikować zmiany w swojej siatce połączeń.
Loty do i z lotniska w Bejrucie zostały odwołane lub opóźnione w poniedziałek w związku z eskalacją napięć między Izraelem a zbrojną grupą polityczną Hezbollah po tym, jak w wyniku ataku na okupowane przez Izrael Wzgórza Golan zginęło 12 dzieci i nastolatków.
Linie Swiss i Eurowings (należące do Lufthansa Group) podjęły decyzję o zawieszeniu lotów z i do Bejrutu do 5 sierpnia włącznie z powodu sytuacji na Bliskim Wschodzie, o czym poinformował rzecznik grupy. Dwa nocne loty w niedzielę odwołały także linie Turkish Airlines. Loty zaplanowane na poniedziałek odwołały także: tanie linie SunExpress, spółka zależna Turkish Airlines AJet, grecki przewoźnik Aegean Airlines, Ethiopian Air i MEA.
Napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie. Czy samoloty z Polski polecą do Libanu?
Na terenie Libanu przebywają obywatele Polski.
„W związku z napiętą sytuacją w Libanie polskie służby dyplomatyczne pozostają w kontakcie z przebywającymi na miejscu polskimi obywatelami. Stosowne działania będą podejmowane w miarę rozwoju sytuacji. Obecnie loty PLL LOT do Bejrutu odbywają się normalnie” – informowało w niedzielę polskie MSZ.
Portal tvp.info zapytał rzecznika Polskich Linii Lotniczych LOT, czy przewoźnik nie zamierza wprowadzić zmian.
Krzysztof Moczulski przekazał, że PLL LOT w poniedziałek i wtorek nie realizują połączeń w tym kierunku. – Najbliższy samolot z Warszawy do Bejrutu startuje w środę wieczorem – powiedział rzecznik. Na razie decyzja w sprawie odwołania lotu nie została podjęta.
Sobotni atak rakietowy na kontrolowane przez Izrael Wzgórza Golan zwiększył obawy, że Izrael i wspierana przez Iran grupa Hezbollach mogą zaangażować się w wojnę na pełną skalę.
Czytaj też:
Odwet Izraela za krwawy atak. „Przekroczenie wszelkich czerwonych linii”Czytaj też:
Krwawy atak na Wzgórzach Golan. Rakiety spadły na boisko piłkarskie