Chaos na ulubionej wyspie Polaków. Setki opóźnionych i odwołanych lotów

Chaos na ulubionej wyspie Polaków. Setki opóźnionych i odwołanych lotów

Dodano: 
Storm DANA na Majorce
Storm DANA na Majorce Źródło: PAP / Beach flooded due DANA storm in Mallorca
Burza DANA spowodowała poważne zakłócenia na Balearach. Z powodu odwołanych i opóźnionych lotów turyści nie mogą wrócić z wakacji do domu.

Wakacje Polaków przebywających na Majorce zostały zakłócone z powodu sztormu DANA, który nawiedził wyspy Balearów. Linie lotnicze mierzą się z setkami opóźnionych i dziesiątkami odwołanych lotów, przez które pasażerowie nie mogą wrócić do domu. Mieszkańcy zostali ewakuowani z zagrożonych terenów. Oczekuje się, że w ciągu kilku kolejnych dni warunki pogodowe ulegną poprawie. Na ten moment sytuacja wciąż pozostaje poważna.

Sztorm DANA na Balearach

Popularne hiszpańskie wyspy położone na Morzu Śródziemnym zostały nawiedzone przez potężną burzę DANA (Isolated High Level Depression), charakteryzującą się dużymi opadami deszczu na jednym, niewielkim obszarze. Od środy 15 sierpnia ulewne deszcze doprowadziły do masowej ewakuacji, zalania wielu dróg i odwołania lotów. Na wyspy zostało wysłane wojsko, które ma pomóc miejscowym w opanowaniu trudnej sytuacji. Na całym obszarze archipelagu, w którego skład wchodzą również Ibiza, Formentera i Cabrera Hiszpańska Agencja Meteorologiczna AEMET ustanowiła pomarańczowy alert. Oczekuje się, że w ciągu najbliższych dni sztorm powinien osłabnąć. Na ten moment sytuacja wciąż jest poważna. Na dostępnych w internecie nagraniach można zobaczyć, z jak dużą siłą żywioł uderzył w wyspy. Na Minorce potok wdarł się do ścisłego centrum miasta, blokując główną drogę.

twitter

Opóźnienie i odwołanie lotów

Kryzys przechodzi turystyka na wyspie. Tym razem nie chodzi jednak o protesty mieszkańców związane ze zbyt dużą liczbą odwiedzających, a licznymi opóźnieniami, z którymi mierzy się lotnisko w Palmie na Majorce. Tylko w środę odwołano 50 połączeń, a kolejne setki były znacznie opóźnione. Jak podają hiszpańskie media, podróżni, którzy nie mogą opuścić wyspy, koczują na lotnisku w namiotach plażowych.

Innego zdania był Ryanair, który uważa, że część lotów mogło odbyć się zgodnie z planem. W wystosowanym przez popularną linię lotniczą komunikacie czytamy, że nadmierne opóźnienia i odwołania lotów są konsekwencją złej decyzji hiszpańskich kontrolerów ruchu lotniczego, którzy zbyt wcześnie podjęli decyzję o zablokowaniu lądowania samolotów. „Loty odlatujące z Palmy mogły odbywać się normalnie” – czytamy na stronie internetowej przewoźnika.

Czytaj też:
Wielkie protesty na ukochanej wyspie Polaków. Plażowicze mogli być w szoku
Czytaj też:
Ten kierunek zachwyci Polaków. LOT rusza z gorącym połączeniem

Opracowała:
Źródło: majorcadailybulletin.com/aviation24.be/travelweekly.co.uk./corporate.ryanair.com/reuters.com