Mieszkańcy ulubionej wyspy Polaków nie odpuszczają. „Wasz luksus, nasza męka”.

Mieszkańcy ulubionej wyspy Polaków nie odpuszczają. „Wasz luksus, nasza męka”.

Dodano: 
Tłum na Majorce
Tłum na Majorce Źródło: Shutterstock / Leif Eirik Skaue
W niedzielę odbyła się kolejna antyturystyczna demonstracja na Majorce. Mieszkańcy żądają m.in. ograniczenia miejsc noclegowych i stref wolnych od turystów.

Mieszkańcy Majorki znów pokazali swój negatywny stosunek do turystów przybywających na popularną hiszpańską wyspę. W niedzielę w stolicy Palma de Mallorca odbyły się protesty, w których wzięło udział nawet kilkanaście tysięcy osób. Uczestnicy skandujący antyturystyczne hasła domagali się m.in. ograniczenia liczby miejsc noclegowych, a także wydzielenia stref całkowicie wolnych od ruchu turystycznego. To już kolejna odsłona manifestacji, które w stolicy Balearów będą odbywać się przez całe lato.

Protesty na Majorce

Przeciwko turystom protestują największe hiszpańskie miasta. W centrum tych wydarzeń od tygodni jest Majorka – niewielka wyspa na Morzu Śródziemnym szczególnie mocno doświadcza nieograniczonego napływu podróżnych. W niedzielę w stolicy wyspy Palma de Mallorca doszło do kolejnej odsłony protestów przeciwko zagranicznym przyjezdnym. W demonstracjach wzięło udział nawet kilkanaście tysięcy osób, które pojawiły się na głównym miejskim placu pod Katedrą La Seu i okolicznych plażach. Protestujący nieśli ze sobą plakaty z antyturystycznymi hasłami (m.in. „Chcemy godnego życia”, „Wasz luksus, nasza męka”), a także sklejone modele statków wycieczkowych i samolotów. Wściekły tłum skandował: „Wracajcie do domów!”, „Nie niszczcie nam wyspy!”, czy „Oddajcie nam Majorkę”.

Mieszkańcy domagają się zmian

Rezydenci wyspy są zmęczeni z powodu pogłębiających się problemów społecznych spowodowanych przez zbyt dużą liczbę przyjezdnych „Masowa turystyka utrudnia życie miejscowym, których nie stać na życie na własnej wyspie, ponieważ mieszkania dla turystów podbijają ceny. Turyści przepełniają plaże i obciążają usługi publiczne” – wyjaśnia jeden z uczestników. Protestujący domagają się przede wszystkim ograniczenia dostępnych miejsc noclegowych do niezbędnego minimum. „Chcemy zakazać osobom spoza kraju kupowania domów, które są używane tylko przez kilka miesięcy w roku lub w celach spekulacyjnych” – czytamy. Wśród żądań pojawiają się także zapisy o utworzeniu stref wolnych od turystów – specjalnych rejonów wyspy, które nie będą mogły przyjmować wczasowiczów oraz wprowadzenia limitów wjazdu samochodów, które nie zostały zarejestrowane na Majorce.

Czytaj też:
Niechęć do turystów narasta. Goście restauracji w Hiszpanii niemile zaskoczeni
Czytaj też:
Słoneczny kierunek jeszcze bliżej Polski. Loty na Baleary dostępne z kolejnego miasta

Opracowała:
Źródło: majorcadailybulletin.com/reuters.com/tvn24.pl