O ustawie Kamilka i zmianach wprowadzonych w kodeksie rodzinnym, głośno jest od przerażającego incydentu, do którego doszło w maju 2023 roku. Chodziło o tragiczną śmierć 8-latka – został zakatowany przez ojczyma na śmierć. Nowe zasady obowiązują od lutego br. – mają zapewniać „systemową i skuteczną opiekę nad małoletnimi” i pomóc chronić dzieci przed przemocą czy wykorzystywaniem seksualnym. Okazuje się, że ma to wpływ nawet na obiekty hotelowe. Do 15 sierpnia hotelarze mieli czas na wprowadzenie zmian związanych z dbaniem o bezpieczeństwo. Przedsiębiorcy nie kryją, że ma to nie najlepszy wpływ na turystykę.
Wpływ nowej ustawy na turystykę
Standardy Ochrony Małoletnich już obowiązują w polskich hotelach. Pracownicy tych miejsc skarżą się na odpowiednie wytyczne związane z przestrzeganiem nowego prawa. Zgodnie z nowelizacją ustawy ci powinni obowiązkowo identyfikować relacji pomiędzy dorosłym gościem obiektu a podróżującym z nim dzieckiem. Wiąże się to z pokazywaniem dokument i legitymowaniem. Ważne mają być m.in. zgody opiekunów prawnych na przebywanie dziecka np. z dziadkami czy znajomymi.
Hotelarze zwracają uwagę, że takie standardy mogą wywoływać oburzenie wśród podróżnych i sprawiać, że ci czują się przesadnie kontrolowani. Zwracają też uwagę, że nie są policjantami czy urzędnikami. Pomysł nowej ustawy i zasad krytykowany był m.in. w mediach społecznościowych m.in. przez dziennikarza Łukasza Warzechę na platformie X. „Największy absurd z lex Kamilek – standardy ochrony małoletnich” – pisał.
Hotelarze nie wiedzą, co robić
O tym, jak nowa ustawa wpływa na rynek hotelarzy, mówił ostatnio jeden z pracowników łódzkiego obiektu Dominik Chrapek. W rozmowie z TOK FM wyjawił, że „brakuje dokładnych wytycznych co do tego, jak hotelarze mają opracować standardy wynikające z ustawy. Chodzi tutaj przede wszystkim o zapis nakładający na nich obowiązek identyfikacji relacji pomiędzy dorosłym gościem obiektu a podróżującym z nim dzieckiem”. „Ludzie zaczną się zastanawiać, dlaczego recepcjonista chce rozmawiać z dzieckiem. To może wzbudzić niepokój i nerwowość” – stwierdził mężczyzna.
Z kolei Krzysztof Szadurski z Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego informuje, że w ustawie jest zapis mówiący, że identyfikacja dziecka i jego opiekuna przez hotel może mieć dowolną formę – czyli zarówno oświadczenia pisemnego, jak i na przykład ustnego. Wszystko zależy od tego, jakie procedury opracuje w tej sprawie kierownictwo danego obiektu. Choć teoretycznie hotelarze mogą działać swobodnie, to czują się zagubieni. Za niedostosowanie się do przepisów nowelizacji – obiektom noclegowym grożą solidne kary nawet do 30 tysięcy złotych.
Ankietę z hotelarzami w tej sprawie przeprowadzono m.in. na platformie nocowanie.pl. Ekspert Agnieszka Rzeszutek zauważyła, że z odpowiedzi przedsiębiorców wynika, że nie są przygotowani na zmiany. „Nie mam pojęcia, jak można formalnie ustalić, czy osoba przyjeżdżająca z dzieckiem jest jego prawnym opiekunem, dzieci w dowodzie nie ma. Wiem, że powinienem, ale nie wiem, jak to robić” – miała pisać jedna z kobiet.
Z materiałów Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że ważne jest m.in. reagowanie na przemoc wobec dzieci, interweniowanie i w razie potrzeby zgłoszenie sprawy do odpowiednich organów. Niezrozumienie wzbudza jedynie aspekt procedur ustalania relacji pomiędzy dzieckiem a dorosłym, z którym przebywa ono w obiekcie noclegowym, w których też jest mowa w zapisach.
Czytaj też:
Podróżujesz z dzieckiem? Zadbaj o dokumenty i oświadczenie. Nowe przepisy w hotelach i pensjonatachCzytaj też:
O to pytają Polacy, gdy chcą podróżować z dziećmi. Odpowiedzi udzielają znani blogerzy i internauci