Smutne wieści z Tatr. Wyprawa w góry skończyła się dla Polki tragicznie

Smutne wieści z Tatr. Wyprawa w góry skończyła się dla Polki tragicznie

Dodano: 
Helikopter TOPR
Helikopter TOPR Źródło: Shutterstock / Lukasz Janyst
Tatry nie dla wszystkich są łaskawe. Przekonujemy się o tym po raz kolejny, w bardzo krótkim czasie. Tym razem podczas wyprawy w góry zginęła turystka z Polski.

Do tragicznego zdarzenia doszło wieczorem 23 października. Turystka z Polski znajdowała się w słowackiej części Tatr Wysokich. W pewnym momencie spadła z dużej wysokości we wklęsłą formę rynnową na stronę Doliny Staroleśnej.

Wypadek w Tatrach. Wezwano pomoc

Wiadomo, że Polka była w górach z partnerem, ten także utknął, ale na jednej z półek skalnych. Nie był wyposażony w odpowiedni sprzęt, przez co nie był w stanie zejść niżej, by spróbować udzielić kobiecie pomocy. Na miejsce wezwał ratowników. Kobieta nie dawała oznak życia.

Wszystko działo się w rejonie Pośredniej Grani. Na miejsce dotarła ekipa Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (GOPR) oraz zespół HZS ze Starego Smokowca. Gdy ratownicy dotarli do turystki, zauważyli, że ta doznała śmiertelnych obrażeń. Następnym etapem prac było przetransportowanie ciała kobiety poza wspomniany obszar. Z gór ewakuowano także mężczyznę.

Ciało turystki zostało przekazane słowackiej policji. Mężczyznę przewieziono do Starego Smokowca. Służby nie podały więcej szczegółów dotyczących sprawy. Ta sytuacja po raz kolejny pokazuje, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie podczas wychodzenia na szlaki.

To nie pierwszy taki incydent

Podobnych incydentów w Tatrach było o wiele więcej. Tylko w tym roku ginęli zarówno młodzi i niedoświadczeni, jak i dobrze wyposażeni turyści. Wypadki miały miejsce zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie gór. Dosłownie kilka dni temu głośno było o 67-letnim mężczyźnie, który upadł na szlaku po słowackiej stronie Tatr i także nie przeżył. Podczas upadku doznał urazu głowy i stracił przytomność. Nie pomogły nawet długie próby reanimacji.

Wcześniej, bo w sierpniu tego roku upadku w Tatrach nie przeżył 28-latek. Ten znajdował się na Orlej Perci. Wiadomo, że ratownicy regularnie mają ręce pełne roboty. Teraz w sezonie jesienno-zimowych jeszcze częściej niż zwykle ostrzegają przed wychodzeniem na szlaki, zwłaszcza, tam, gdzie są one oblodzone. Należy pamiętać, że bez odpowiedniego przygotowania, w trudnych terenach jesteśmy bardzo zagrożeni. Należy być ostrożnym nawet tam, gdzie z pozory wszystko wydaje się proste.

Czytaj też:
Zimowa pogoda zaskoczyła turystów. TOPR o serii wypadków w Tatrach
Czytaj też:
Śmierć w Tatrach. Turysta spadł z niebezpiecznego szlaku

Opracowała:
Źródło: tatromaniak.pl