Loty do stolicy Haiti Port-au-Prince zostały odwołane w następstwie niebezpiecznych zdarzeń, do których doszło na karaibskiej wyspie w poniedziałek. Gangi, które od kilku miesięcy kontrolują obszar w okolicy lotniska, ostrzelały dwa amerykańskie samoloty pasażerskie podczas prób lądowania w porcie. W wyniku ataku ranna została stewardesa linii Spirit Airlines. Samoloty zostały przekierowane na lotnisko w Dominikanie, a lotnisko zostało tymczasowo zamknięte.
Strzelali do samolotów z pasażerami
Pogrążone w przedwyborczym chaosie Haiti to w ostatnich dniach jedno z najniebezpieczniejszych miejsc na świecie. Przekonali się o tym podróżujący z Florydy pasażerowie Spirit Arilines, którzy w poniedziałek 11 listopada mieli lądować w międzynarodowym porcie w Port-au-Prince. Podczas procedury zniżania maszyna została zaatakowana dziesiątkami kul wystrzeliwanych z broni należących do członków lokalnych gangów. W wyniku zdarzenia ranna została stewardesa, jednak jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ostatecznie samolot po problemach nad Haiti wylądował po drugiej stronie wyspy, na lotnisku w Santiago w Dominikanie. Operujący na tym połączeniu uszkodzony Airbus został wycofany z eksploatacji, a Spirit Airlines zawiesiły swoje loty zarówno do Port-au-Prince jak i Cap-Haitien. Jak donosi CNN, ślady po kulach znaleziono także w amerykańskim samolocie linii Jet Blue, który leciał z Haiti do Nowego Jorku. Na zawieszenie lotów zdecydowały się również linie American Airlines. Część restrykcji ma obowiązywać nawet do 2 grudnia.
Nowy premier zapanuje nad kryzysem?
Do obu zdarzeń doszło w dniu, w którym tymczasowa rada Haiti zaprzysięgła nowego premiera Alixa Didiera Fils-Aime'a w miejsce poprzedniego, Garry'ego Conille'a. Nowo wybrany polityk zobowiązał się do przywrócenia demokracji i bezpieczeństwa w kraju, w którym od 2016 roku nie przeprowadzono wyborów. Nawet 85 procent powierzchni stolicy karaibskiego kraju kontrolowane jest przez gangi, co wiąże się z masowymi przesiedleniami zagrożonej ludności. Praktycznie nie istnieje tu turystyka, której upadek rozpoczął się na początku tego roku od wycofania się Royal Caribbean, giganta wśród statków rejsowych. Sytuacja na Haiti stopniowo pogarsza się już od połowy 2021 roku, kiedy zamordowano ówczesnego prezydenta wyspy, Jovenela Moïse.
Czytaj też:
Czy wyjazdy do Malagi i Walencji są bezpieczne? Oto najważniejsze wytyczneCzytaj też:
Eksplozje i strzały w Ankarze. Atak terrorystyczny potwierdzony przez władze