Bułgaria to miejsce nie tylko na letnie wakacje w Słonecznym Brzegu. Turyści znajdą tu rozrywkę także zimą. – Mamy co najmniej dwa bardzo znane kurorty zimowe: Borowiec, a zwłaszcza Bansko, który w ostatnich latach stał się bardzo modny. Można powiedzieć, że Bansko to już ośrodek topowy, bardzo podobny do tych w Austrii i Francji, z naprawdę świetnymi warunkami – zachęcał w rozmowie z „Wprost” jeden z przedstawicieli Bułgarii na Międzynarodowych Targach Turystycznych ITTF w Warszawie. To niewielkie i malownicze miasteczko znalazło się na trzecim miejscu miejsc do odwiedzenia w 2025 roku według Lonely Planet.
Bułgarskie Bansko podbija Europę
Wystarczy wsiąść w samolot Ryanaira z Wrocławia, by w ciągu dwóch godzin znaleźć się na lotnisku z Sofii. To póki co jedyne bezpośrednie połączenie z Polski do tego bałkańskiego kraju, nie licząc kursujących w wakacje samolotów czarterowych. Ceny jednak zachęcają – bilety w jedną stronę zaczynają się już od kilkudziesięciu złotych. Warto je kupić niekoniecznie dla zwiedzania samej Sofii (uważanej za jedno z najtańszych miast Europy), ale niezwykłej zimowej krainy, która znajduje się 150 kilometrów od stolicy. Bansko, zamieszkane przez 10 tys. osób miasteczko, w tym roku pobiło m.in. Osakę, Palmę i Chiang Mai. Bułgarski kurort został wybrany przez Lonely Planet trzecim najlepszym miejscem na świecie do odwiedzenia w 2025 roku, po Tuluzie we Francji i Puducherry w Indiach. Wystawcy z Bułgarii zgromadzeni na tegorocznej edycji Targów TFFI w Warszawie zapewniają, że to ogromne i dość nieoczekiwane wyróżnienie.
Wciąż nie ma tu wielu Polaków
Rozwój połączeń lotniczych ma pomóc Polakom w dotarciu do Bansko, ponieważ aktualnie nie ma ich tutaj zbyt wielu. – Głównymi krajami, z których gościmy turystów, są Rumunia, Wielka Brytania, Grecja i Niemcy. Niestety Polacy nadal nie stanowią znaczącej grupy – słyszymy. Czy turystów z Polski mogą przyciągnąć atrakcyjne ceny? – Nie jesteśmy tak tanim kierunkiem, jak wielu się wydaje, ale staramy się być przystępną opcją także dla turystów indywidualnych. Jeśli się nie mylę, ceny w Bułgarii są niższe niż w Zakopanem – dodaje przedstawiciel.
Czytaj też:
Brak tłumów i pełno śniegu. Narciarze pokochają ten ośrodekCzytaj też:
Ten ośrodek narciarski leży na „dachu Europy”. Po drodze widać wodospady i zamki