Taka sytuacja w Tatrach nie powinna mieć miejsca. „Rzuć mu coś do jedzenia”

Taka sytuacja w Tatrach nie powinna mieć miejsca. „Rzuć mu coś do jedzenia”

Dodano: 
Lis w Tatrach
Lis w Tatrach Źródło: Shutterstock
Dokarmianie zwierząt zimową porą wydaje się miłym gestem. Niestety zwykle się nie sprawdza, zwłaszcza na górskich szlakach. Nie powinniśmy zachowywać się jak turyści z nagrania.

Kilkanaście godzin temu do sieci trafił film nagrany w Tatrach. Jego autorką jest pani Monika Kloz. Widać na nim, jak turyści przebywający w okolicy słynnej atrakcji radzą sobie z napotkanym lisem. Zamiast ignorować zwierzę, zaczynają je dokarmiać. Przed takim zachowaniem przestrzega na Facebooku serwis Tatromaniak.

Turyści dokarmiali lisa w Tatrach

Komunikaty dotyczące zakazu dokarmiania zwierząt na górskich szlakach pojawiają się co roku zarówno w sezonie letnim, jak i wakacyjnym. Turystów ostrzega się przed zostawianiem resztek pożywienia czy podrzucaniem im kanapek przy szlakach. Niektórzy lekceważą takie apele, przez co lisy, niedźwiedzie i inne osobniki coraz mniej boją się ludzi. Zuchwałe próbują ich zaczepiać i podchodzą bardzo blisko. Tak było ostatnio w okolicy słynnych Wodogrzmotów Mickiewicza w Tatrach.

Do sieci trafiło nagranie, na którym słychać grupę osób odpoczywającą przy słynnych wodospadach. Widać, że w pobliżu grasuje lis, który chciał wyłudzić pokarm i ukradł turystom kubek. „Rzuć mu Antek coś do jedzenia” – słyszymy w pewnym momencie. Widać też jak jedna z osób częstuje zwierzę, by to odeszło.

Miłośnicy Tatr apelują. „To nie powinno tak działać”

„No nie, to nie powinno tak działać, że dajemy liskowi coś do jedzenia, żeby sobie od nas poszedł. Niestety wiele zwierząt w Tatrach totalnie zatraciło strach przed człowiekiem, który kojarzy im się z łatwym źródłem pożywienia” – czytamy w facebookowym poście.

Internauci także nie szczędzili krytyki temu zachowaniu. „Ludzie się nigdy nie nauczą”, „Głupota ludzka nie zna granic”, „Ten lis kręci się tam od lat. Też kiedyś na postoju mieliśmy okazję się z nim spotkać. Jak go turyści karmią kanapkami (czego byłam świadkiem), to potem niech się nie dziwią, że są takie sytuacje” – czytamy w wielu komentarzach.

Niektórzy sugerują, że problem wynika z niedoborów strażników parku, którzy mogliby na bieżąco upominać turystów. „No dobra, a gdzie są w końcu strażnicy parku czy leśnicy, bo przecież to jest w ich gestii i kompetencji, jak nie są potrzebni, to jest ich chmara” – ubolewa jeden z internautów. Inni wspominali, że byli świadkami podobnych incydentów w górach.

Niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy, warto pamiętać, że dokarmianie dzikich zwierząt sprawia, że te jeszcze chętniej będą nas zaczepiać, co stwarza spore zagrożenie dla turystów.

Czytaj też:
Turyści dokarmiali niedźwiedzia, żeby zrobić z nim selfie. Zwierzę zostało uśpione
Czytaj też:
Dokarmianie zwierząt zimą. Leśnicy upominają

Źródło: tatromaniak.pl/Facebook