Tak plażują Włosi na popularnej wyspie. Przy tym parawany to pikuś

Tak plażują Włosi na popularnej wyspie. Przy tym parawany to pikuś

Dodano: 
Plaża
Plaża Źródło: Shutterstock
Plażowanie może mieć różne style i formy. Podczas gdy jedni stawiają na minimalizm, zabierając ze sobą tylko koc i strój kąpielowy, inni szykują prawdziwą ucztę. Nie tylko Polacy, wiedzą, jak to robić.

Kilka dni temu w mediach społecznościowych zauważyliśmy zdjęcie z włoskiej plaży, na której widać, że turyści tworzą swoje loże piknikowe. Nie mowa tutaj o znanych w Polsce parawanach, ale czymś zupełnie innym. Sytuacja dotyczy kierunku uwielbianego w sezonie letnim. Zanim się tam wybierzecie, warto być przygotowanym na takie widoki.

Plażowanie po włosku

Polacy, zwłaszcza ci wyśmiewający korzystanie z parawanów, często ubolewają nad tym, że plaże nad Bałtykiem za bardzo ogradzane są kolorowymi falochronami. Sugeruje się, że turyści przesadzają z piknikowym stylem, tworząc rodzinne loże, rozstawiając małe namiociki czy inne atrakcje. Wielu nie zdaje sobie sprawy, że w zagranicznych kurortach też panują różne mody, które mają podobny, a nawet większy wymiar.

Polka na facebookowej stronie „Italia poza szlakiem” przypomina, że na Sycylii, gdy temperatury sięgają 38 stopni Celsjusza Włosi, korzystają ze znanego im patentu na sjestę. „Oto jak wygląda plażowanie po włosku: nie jeden parasol, nie dwa. Minimum dziewięć. A pod nimi? Nie ręczniki i krem z filtrem. O nie. Są stoły. A na nich uczta jak na weselu cioci Marii!” – czytamy.

Na opublikowanej fotografii widać, że na plaży rozgrywa się prawdziwy piknik, a na stołach znajduje się wiele przysmaków. „Włosi nie idą na plażę. Włosi urządzają na niej życie. Jedni grają w siatkówkę, inni robią sjestę, a jeszcze inni – gotują makaron al dente. To nie wakacje, to styl bycia!” – komentuje Polka na co dzień mieszkająca Internauci komentujący post zapewniali, że takie widoki to norma m.in. na plaży publicznej San Saba, Rodos i innych.

facebook

Włoskie pikniki są popularne

Informacje o włoskich piknikach pojawiały się już w mediach już wiele razy. Co ciekawe taki trend panuje głównie na południu kraju, choć nie wszyscy Włosi to potwierdzają. „Na pewno są takie imprezy, ale ja mieszkając na Sardynii, w życiu takiej nie widziałem”. – komentowali niektórzy pod postem o takiej tematyce. „Jestem Włochem i takie sceny widziałem bardzo rzadko”. – czytamy.

W zeszłym roku ciekawymi zdjęciami dzielił się m.in. New York Times. Pisano, że we Włoszech lunche plażowe to wieloletnia tradycja, choć zwracano uwagę, że pojawia się ryzyko ukrócenia tych praktyk. Tradycja ma związek z boomem turystycznym w latach 50. XX wieku. To właśnie wtedy pikniki na plaży stały się hitem dla rodzin i przyjaciół. Dziś może być to coraz mniej spotykane, gdyż wiele plaż jest płatnych i rządzi się swoimi zasadami.

facebookCzytaj też:
Parawan na plaży może cię kosztować nawet 5000 zł. Wystarczy nieprzemyślane ustawienie
Czytaj też:
Myśleliście, że parawaning to najgorsze zjawisko? Oto nadmorski parasoling

Źródło: Facebook / Italia poza szlakiem/travelandtourworld.pl/The New York Times