Ratownicy Horskiej Zahrannej Służby, po informacji od TOPR, interweniowali w sprawie 26-letniego polskiego turysty, który przebywał w Chacie pod Rysami, po słowackiej stronie Tatr – podaje 24tp.pl. Mężczyzna zaczął odczuwać dolegliwości w godzinach wieczornych w piątek 12 sierpnia. 26-latek gorączkował, był odwodniony i wyczerpany. Następnego dnia miał wraz z kolegami przejść na polską stronę, ale z powodu osłabienia organizmu nie zdecydował się na wyprawę.
Wyczerpany turysta w Tatrach. Ratownicy dotarli na czas
Jak informuje wspomniane źródło, akcję utrudniały niekorzystne warunki pogodowe. Z tego względu do pomocy Polakowi nie mógł zostać zaangażowany słowacki śmigłowiec ratowniczy. Niesprzyjająca pogoda, w tym niski pułap chmur, nie pozwoliły również ratownikom TOPR polecieć w miejsce, gdzie oczekiwał turysta.
Ostatecznie do Polaka ratownicy HZS dotarli pieszo. Udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy i podali kroplówkę. Jak relacjonuje 24tp.pl, gdy stan Polaka się poprawił, w towarzystwie słowackich ratowników zszedł nad Popradzki Staw. Z tego miejsca został przetransportowany samochodem terenowym Horskiej Zahrannej Służby do Starego Smokowca. Trafił pod opiekę medyków z karetki pogotowia.
Czytaj też:
Niebezpieczny incydent w pobliżu Kapitolu. Jedna osoba nie żyje