Turystyczne mocarstwo łagodzi jedne z najsurowszych na świecie zasad wjazdu

Turystyczne mocarstwo łagodzi jedne z najsurowszych na świecie zasad wjazdu

Dodano: 
Japonia
Japonia Źródło:Unsplash / Sora Sagano
Sytuacja pandemiczna na świecie cały czas ulega zmianie. Podczas gdy w jednych krajach liczba nowych zakażeń spada, w innych sięga rekordowych poziomów. To jednak nie staje na drodze państwom, które coraz częściej decydują się na łagodzenie zasad wjazdu.

Japonia od początku pandemii koronawirusa należała do grona krajów, które wprowadzały jedne z najostrzejszych restrykcji. Kraj ten był zamknięty dla turystów przez ponad dwa lata, zanim otworzył się w czerwcu 2022 roku. Teraz planuje kolejne łagodzenie obostrzeń, które z pewnością ucieszą podróżnych.

Japonia zmienia zasady wjazdu. Koniec z testami na koronawirusa

Przypomnijmy, że od czerwca granicę Japonii mogą przekraczać osoby posiadające negatywny wynik testu na COVID-19. To jednak nie wszystko, ponieważ dziennie do kraju kwitnącej wiśni może wjechać maksymalnie 20 tys. zagranicznych turystów wyłącznie w ramach zorganizowanych wyjazdów. Dodatkowo muszą oni stale przebywać pod okiem przewodnika, który kontroluje, czy przestrzegają obowiązujących na miejscu restrykcji.

Wszystko zmieni się już za tydzień. Dokładnie 7 września w życie wejdą nowe zasady wjazdu, które zmienią bardzo wiele w japońskim sektorze turystyki. Po pierwsze podróżni nie będą musieli już wykonywać testów na koronawirusa, o ile przyjęli trzy dawki szczepienia przeciwko COVID-19, lub dwie w przypadku, kiedy pierwszą był preparat Johnson & Johnson.

Premier Fumio Kishida w środę 31 sierpnia przekazał również bardzo dobre informacje dotyczące zwiększenia limitu odwiedzających. Od 7 września dziennie będzie mogło wjechać do Japonii nie 20 a 50 tys. turystów. Co prawda nadal muszą oni przyjeżdżać w ramach zorganizowanych wyjazdów, ale nad każdym ich krokiem nie będzie już czuwał specjalny przewodnik sprawdzający, czy stosują się do restrykcji.

Wartość japońskiego jena najniższa od 20 lat

Decyzje o złagodzeniu pandemicznych obostrzeń zapadają w momencie, kiedy japoński jen „jest notowany na najniższym poziomie od ponad 20 lat w stosunku do dolara amerykańskiego i innych głównych walut, co stanowi potencjalny boom dla japońskich firm narażonych na międzynarodową turystykę” – poinformował Reuters.

Czytaj też:
Wakacje Polaków zmieniły się w horror. Prawie 100 osób w szpitalach