We wtorek 5 października włoskie media poinformowały o śmierci 57-latka z Polski. Jak relacjonuje portal bresciatoday.it, służby zaalarmowała około godz. 21 żona Polaka. Kobieta zawiadomiła Straż Przybrzeżną, że jej mąż od kilku godzin przebywa w wodach jeziora Garda. Na poszukiwania mężczyzny wysłano ratowników wodnych, a na miejsce wezwane zostały także: straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Z Como wysłany został helikopter, którym przetransportowano na miejsce dwóch nurków z Treviglio, ekspertów w dziedzinie ratownictwa rzecznego i jeziornego.
Polak utonął w Gardzie. To doświadczony nurek?
Po około dwóch godzinach nurkowie odnaleźli ciało Polaka. Mężczyzna znajdował się na głębokości około 8 metrów. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 57-latek mógł nie przeżyć wynurzania się z dużej głębokości. Portal Divers24.pl informuje nieoficjalnie, że ofiara to znany i doświadczony nurek techniczny, Jarosław M. Na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia tych doniesień w innych źródłach. Mężczyzna miał wcześniej wielokrotnie nurkować w wodach włoskiego akwenu. Jego pasją były nurkowania poniżej głębokości 300 metrów.
Jezioro Garda – mekka nurków
Jezioro Garda (Lago di Garda) znajduje się w północnych Włoszech i jest największym, a także najczystszym jeziorem tego kraju. Położone jest w połowie drogi między Wenecją i Mediolanem. To popularne miejsce wśród miłośników nurkowania. Wiele osób podchodzi tam do prób schodzenia na duże głębokości, co czasem kończy się tragicznie. W 2020 roku w tym samym miejscu życie stracił 45-latek z Polski. Mężczyzna zginął podczas próby zejścia na głębokość 70 metrów.
Czytaj też:
Seria dramatycznych odkryć nad jeziorem. To już czwarte zwłoki