We wtorek 11 października podczas startu jednego z największych samolotów na świecie doszło do groźnej awarii. Wylatujący z Taranto we Włoszech Boeing 747 Dreamlifter zgubił jedno z ważących 100 kilogramów kół. Co gorsza, z maszyny lecącej do Charleston w Karolinie Północnej zaczął wydobywać się dym.
Nietypowy lot Dreamliftera
Mimo tak nietypowego startu, samolot będący powiększoną wersją Jumbo Jeta doleciał do celu i bezpiecznie wylądował. Jego gigantyczne koło znaleziono z kolei w winnicy nieopodal lotniska. Spadając z dużej wysokości odbiło się jeszcze od płyty i wyleciało poza ogrodzony teren.
Boeing potwierdza awarię swojej maszyny
Firma Boeing potwierdziła awarię, nie informowała jednak o jej przyczynach. Wiadomo jedynie, że nikt nie ucierpiał w opisywanym tutaj zdarzeniu. Koncern zapowiedział, że będzie wspierać dochodzenie, prowadzone przez właściciela maszyny. Zdarzenie zbada też włoska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Lotów (ANSV).
Boeing 747 Dreamlifter
Powstały jedynie w czterech egzemplarzach Boeing 747 Dreamlifter to powiększona wersja Jumbo Jeta, mogąca zabrać na pokład trzy razy większe obciążenie. Z pojemnością ładowni 1840 metrów sześciennych służy on do przewożenia dużych części innych samolotów, m.in. Boeingów 787 Dreamliner. Ta konkretna jednostka miała na pokładzie kadłub wspomnianej maszyny.
Czytaj też:
Ryanair śmieje się z „I took the wock to Poland”. Wideo hitemCzytaj też:
Zjadł grzyby i wsiadł do samolotu. Lot zamienił się w piekło