Michael O'Leary poinformował, że spodziewa się, że sezon letni będzie dla Ryanaira wyjątkowo korzystny. Szef irlandzkich linii lotniczych przekazał, że firma podniosła prognozy rocznych zysków do ponad miliarda euro, a więc do poziomu sprzed pandemii koronawirusa. Na taki krok zdecydowano się po wyjątkowo dużej ilości rezerwacji na luty oraz na okres świąt wielkanocnych. – Perspektywy na lato są bardzo dobre. Mamy mnóstwo rezerwacji i zapytań o loty. Dla nas recesja jest korzystna, bo więcej osób jest zainteresowanych korzystaniem z usług tanich przewoźników – tłumaczył prezes irlandzkiego przewoźnika.
Ryanair zapowiada podwyżkę cen?
Biznesmen przyznał, że na wzrost rezerwacji w pierwszym kwartale roku mogła wpłynąć zapowiadana zmiana polityki cenowej Ryanaira. – W pierwszych miesiącach roku ceny będą nieco łagodniejsze. Jest duże prawdopodobieństwo, że tego lata ponownie zobaczymy wzrosty cen. Będą one szczególnie zauważalne w przypadku połączeń na krótkich dystansach w krajach europejskich – wyjaśnił.
Szef Ryanaira dodał, że w planach rozwoju linii lotniczych jest także zwiększenie dostępnej floty. Przewoźnik chce pozyskać około 40-45 nowych samolotów Boeing 737 MAX.
Ryanair planuje ekspansję w Polsce
Zapytany o wpływ ponownego otwarcia granic Chin na europejskie rynki lotnicze i turystyczne, powiedział, że jest to wyjątkowo niepewne. W jego ocenie szybkie ożywienie chińskich podróży byłoby korzystne z punktu widzenia liczby rezerwacji, ale może też wpłynąć na wzrost cen ropy.
W ciągu najbliższych pięciu lat Ryanair chce się przede wszystkim rozwijać na rynkach Europy Środkowej i Wschodniej m.in. w Polsce, Rumunii oraz Bułgarii. Powód? Z danych Ryanaira wynika, że mieszkańcy tych trzech państw podróżują coraz częściej. Michael O'Leary dodał, że do przewoźnika docierają pierwsze informacje o zdecydowanym wzroście liczby turystów z Stanów Zjednoczonych podróżujących do Europy. Powodem jest przede wszystkim silny dolar i słabe euro.
Szef irlandzkiego przewoźnika dodał, że nie spodziewa się powtórki z zeszłego roku i kolejnego strajku pracowników. Przyznał jednak, że sen z powiek spędza mu napięta sytuacja dotycząca kontroli ruchu lotniczego w Niemczech oraz we Francji.
Czytaj też:
„Samolot Ryanaira był dziurawy”. Przewoźnik dementuje i wyjaśniaCzytaj też:
Wizz Air chce poszerzyć ofertę połączeń. Na liście życzeń Polska