Podczas tegorocznych wakacji w mediach społecznościowych nie brakowało zdjęć z oblężonych lotnisk, na których zdezorientowani turyści czekali na swoje loty. Koczując na podłogach i parapetach, wielu z nich postanowiło się zdrzemnąć. Na podobny krok decydują się również osoby, które muszą czekać nawet kilka godzin na przesiadkę. Jak donosi brytyjski „Mirror”, na niektórych lotniskach nie jest to dobrze odbierane.
Drzemka na lotnisku źle widziana w Wielkiej Brytanii
„Mirror” o jasne zasady dotyczące spania na lotniskach postanowił spytać największe brytyjskie porty. Nie wszystkie zdecydowały się odpowiedzieć na pytania dziennikarzy, a wypowiedzi niektórych były wymijające. Oficjalnie żadne lotnisko nie poinformowało, że obowiązuje na nim zakaz spania. Jednak niektóre dość jasno dały do zrozumienia, że pasażerowie powinni wynająć hotel, a nie spać na podłodze, czy fotelach.
Zdecydowanie najbardziej rygorystyczne przepisy obowiązują na lotniskach Londyn Stansted i Manchester, które mają tego samego właściciela. W londyńskim porcie w 2018 roku ochroniarze mieli nawet specjalne dyżury, podczas których co 10 minut budzili śpiących w terminalu pasażerów.
„Nie zachęcamy pasażerów do nocowania w terminalu. Zamiast tego powinni korzystać z lokalnych hoteli i pensjonatów” – zaznaczył w wiadomości przesłanej dziennikarzom rzecznik lotniska. „Po starcie ostatniego lotu danego dnia strefa odlotów jest oklejana taśmą, aby umożliwić nocne sprzątanie” – dodał.
Rzecznik podkreślił również, że w porcie oczekuje się, że pasażerowie będą odpowiednio korzystać z miejsc i szanować innych pasażerów, którzy mogą chcieć usiąść. Jak dodał „Mirror”, takie same zasady obowiązują również w Manchesterze.
Lot z przesiadką w Heathrow? Spodziewaj się skierowania do hotelu
Oficjalnie spania w terminalu nie zabrania największe lotnisko w Wielkiej Brytanii, czyli Londyn Heathrow. Jednak jak piszą dziennikarze, podróżni powinni spodziewać się, że obsługa skieruje ich do pobliskich hoteli. Jeżeli z powodu wizy nie mogą oni opuścić portu, są kierowani do specjalnej strefy.
Ciekawe rozwiązanie wprowadzono na lotnisku Londyn Gatwick. W internecie reklamują oni ofertę „Yotel”. Jest to specjalna strefa w jednym z terminali, w której można wynająć kabinę na godziny, przy czym najkrótszy czas rezerwacji to cztery godziny.
Lotnisko w Birmingham oficjalnie przyznało się do tego, że zniechęca pasażerów do spania w terminalu. W komunikacie przesłanym dziennikarzom podkreślono, że jest to spowodowane brakiem odpowiednich udogodnień dla pasażerów. Na lotnisku jest bowiem niewiele miejsc siedzących, ale port jest czysty i bezpieczny, dlatego wiele osób decyduje się na drzemkę na podłodze.
Czytaj też:
Polacy uwielbiają ten wyspiarski kraj. Można tu spędzić tanie wakacjeCzytaj też:
Dobitny post instagramerki. Poszło o dzieci w samolocie