Lubuski Czarnobyl to największe miasto widmo. Dziś nikt w nim nie mieszka

Lubuski Czarnobyl to największe miasto widmo. Dziś nikt w nim nie mieszka

Dodano: 
Czarnobyl
Czarnobyl Źródło:Shutterstock
Choć Czarnobyl kojarzy się głównie z ukraińskim miastem, w którym doszło do katastrofy jądrowej, okazuje się, że na świecie jest wiele miejsc o podobnej historii i określanych taką samą nazwą. Takie znajdziemy m.in. w Polsce. Poznajcie miasto na Lubelszczyźnie.

Lubuski Czarnobyl to określenie przypisywane miejscowości o nazwie Pstrąże. Czasami nazywane jest również Strachowem i miastem widmo. Wszystko za sprawą tego, że dziś zupełnie nikt tam nie mieszka. Bywa, że w pobliżu zjawiają się turyści, by zrobić zdjęcia i poznać zaskakującą historię.

Lubuski Czarnobyl. Przypomina miejsce na Ukrainie

Choć miasta na Lubelszczyźnie nie spotkała tak tragiczna sytuacja jak ukraiński Czarnobyl, to łudząco przypomina ono właśnie to miejsce. Pstrąże jest największym punktem tego typu w naszym kraju i jednym z największych na świecie. Znajduje się na granicy województwa lubuskiego i dolnośląskiego – oddalone jest o 38 km od Żagania i około 50 km od miejscowości Żary – i dziś odstrasza większość obywateli.

W roku 1901 odbywała się tam przebudowa istniejącej ówcześnie niemieckiej wsi Pstransse. Armia wdrażała w życie swoje plany i stworzyła duży kompleks militarny, w którym mieściły się m.in. koszary, budynki sztabu. Gdy pod koniec II wojny światowej żołnierze niemieccy wysadzili tamtejszy most, Pstrąże stało się zamkniętą enklawą wojskową Rosjan. Oddzielono ją murem, za którym w blokach podobno przechowywano broń atomową. Choć nigdy nie znaleziono dowodów na takie działania, legenda ta krąży do dziś.

Dziś Lubuski Czarnobyl stoi pusty

Wspomniany Lubuski Czarnobyl podobnie jak ten na Ukrainie jest wyludniony, szary i mało bezpieczny. W 2016 roku w mieście Pstrąże zaczęto rozbierać tamtejsze bloki, by te same się nie zawaliły i nie zrobiły komuś krzywdy. Dziś wszystko nazywane jest terenem wojskowym opuszczonego miasta – naprzeciwko niego znajduje się używany poligon.

W samej okolicy znaleźć można m.in. spory las, który w przyszłości być może również zostanie wykorzystany pod zabudowę wojskową. Miasto pozostało osamotnione w kompletnej ruinie i nadaje się jedynie do ćwiczeń żołnierzy czy straży granicznej. Niektórzy z ciekawości przyjeżdżają tam, by zobaczyć wszystko na własne oczy, inni unikają tego miejsca jak ognia. Odwiedzających przerazić może m.in. widok podziurawionych amunicją ścian i paskudne napisy na murach. Choć miasto było pod pieczą polskiej armii już od 1993 roku, to nigdy nie zostało przywrócone do życia. Wygląda na to, że nikt nie zamierza tego zmieniać.

instagraminstagramCzytaj też:
Opuszczone miejsca na świecie sieją postrach. Tam nie ma żywej duszy
Czytaj też:
Tych miejsc lepiej nie odwiedzać. To najbardziej przereklamowane atrakcje w Europie

Opracowała:
Źródło: gazetalubuska.pl/Wprost