Podróże samolotem bywają ekscytujące – ci, którzy decydują się na nie bardzo często, wiedzą, że choć większość lotów odbywa się bezproblemowo, są też te bardziej stresujące. Bywa, że zawodzi ktoś z pasażerów i wszczyna bójki lub kłótnie, innym razem mowa o kłopotach technicznych. Z takimi musiała się zmierzyć załoga Boeinga 777 linii Emirates. Zamiast lotu z Sankt Petersburga do Dubaju wszczęto alarm pożarowy.
Samolot zaczął się dymić. Ogłoszono alarm
W mediach krążą dwie różne wersje dotyczące tej sprawy – jedna mówi, że samolot zapalił się, a druga, że zaczął się dymić. Wspomniany dym wykryto w silniku samolotu, a wszystko zauważono w części ogonowej podczas kołowania. W miejscu, w którym dostrzeżono awarię, znajduje się pomocniczy zespół napędowy. Załoga musiała nadać sygnał mayday i wezwać straż pożarną.
Po tym, jak wszczęto alarm, na lotnisku szybko pojawiła się ekipa ratunkowa, a pasażerowie zostali ewakuowani i przetransportowani do terminala. Na pokładzie znajdowało się aż 240 podróżnych i 15 członków załogi. Ostatecznie nikt nie został ranny i każdy znalazł bezpieczne schronienie na czas.
Film ze zdarzenia krąży w sieci. Świadkowie opisują, co widzieli
Relacja z całego zdarzenia szybko obiegła media społecznościowe. Film, na którym widać, jak samolot zaczyna się palić i dymić, zobaczymy m.in. w serwisie YouTube. Niektórzy udostępniali również swoje relacje za pośrednictwem Twittera. Widać, że wszystko dzieje się wieczorem – na dworze panuje ciemność, co dodaje dramatyzmu całej sytuacji.
Z oświadczenia Emirates wynikało, że przez dym maszyna nie wystartowała, lecz wróciła na swoje miejsce postojowe. Po kontroli okazało się, że samolot może lecieć i wystartował on z opóźnieniem, o godzinie 04:49 rano czasu moskiewskiego.
Pasażerowie linii zdradzali mediom, że byli bardzo zdziwieni, a stewardessy zachowywały się normalnie. Na początku wiele osób myślało, że zbliża się front burzowy i dlatego poproszono wszystkich o poczekanie. Niepokojący był jedynie wyczuwalny nietypowy zapach.
Świadkowie opisywali, że zupełnie niespodziewanie zostali wyproszeni z pokładu i poproszeni o pozostawienie bagaży podręcznych w środku. Jeden ze mężczyzn przyznał, że nie miał nawet czasu zabrać ze sobą paszportu. Niektórzy mieli nadzieję, że polecą inną maszyną, a nie tą samą, która miała awarię. Ostatecznie jednak stało się inaczej.
Czytaj też:
Lądowanie samolotu z zamkniętym podwoziem. Na pokładzie było blisko 100 osóbCzytaj też:
Chcieli dolecieć do Turcji, wylądowali w Grecji. Wszystko przez dwóch pasażerów