Pozostawione bagaże na lotniskach nikogo nie dziwią, jednak zawsze wzbudzają niepokój. Gdy przez dłuższy czas nikt nie zgłasza się po pozostawione torby czy walizki, o zdarzeniu należy poinformować straże lotniska. Niestety zwykle nie obywa się bez kontroli. Tak było 10 lipca w warszawskich porcie Chopina. Niektórzy mówią o ewakuacji.
Ewakuacja na Lotnisku Chopina? Wszystko przez bagaż
Do stresowej sytuacji doszło w godzinach porannych w hali przylotów. Powodem był bagaż pozostawiony bez właściciela. –Tak, była ewakuacja, ale dość szybko zakończona negatywnym wynikiem sprawdzenia. Więcej szczegółów udziela policja, która była obecna na miejscu – powiedziała w rozmowie z Wprost.pl rzeczniczka prasowa Lotniska Chopina, Anna Dermont.
Ostatecznie wszystko szybko wróciło do normy, a port działał bez zarzutu. Podkreślano, że nie było mowy o wyjątkowej sytuacji, bo torby i walizki pozostawiane są w tamtejszej przestrzeni dość regularnie i czasem nigdy nie udaje się znaleźć ich właścicieli.
Sytuacja nie była groźna. Takie zdarzają się często
Z naszej krótkiej rozmowy z policją wynika, że bagaż pozostawiony przez nieznaną osobę, nie był niczym groźnym. – Te działania zakończyły się dobrze i było wszystko w porządku. Rutynowe sprawdzenie pirotechniczne nic nie wykazało i ktoś po prostu o torbie zapomniał. Nie było typowej ewakuacji, tylko przesunięcie pasażerów z jednej strony na drugą, by można było wszystko spokojnie sprawdzić i nic więcej się nie działo – mówiła rzeczniczka prasowa Komendy Stołecznej Policji.
W rozmowie podkreślono, że tego typu sprawdzeń wykonuje się bardzo dużo, ponieważ bagaże pozostawiane są bardzo często i w różnych miejscach. W tym momencie jak zwykle warto przypomnieć i zaapelować do wszystkich podróżujących, by na lotniskach, dworcach i wszelkich miejscach publicznych zachowywać szczególną ostrożność – przez chwilę naszego roztargnienia do akcji angażowani są nie tylko policjanci z psem, ale również pracownicy innych służb, a tego typu kontrole bywają kosztowne i czasochłonne.
Czytaj też:
Poleciał do Gdańska, bagaż został we Wrocławiu. Ewakuacja na lotniskuCzytaj też:
Niefortunny żart 66-latki z Polski. Nie została wpuszczona na pokład samolotu