Włochy to kraj, który ma do zaoferowania turystom naprawdę dużo. Przede wszystkim kuszą tutejsze plaże, piękna pogoda z dużą ilością słońca, malownicze miasta ze starożytnymi zabytkami, majestatyczne góry, a do tego szlaki i trasy, które warto pokonać.
Jedną z takich ścieżek, która przez lata przyciągała tłumy turystów, była "Path of Love", czyli inaczej Droga Miłości bądź Ścieżka Miłości. Niestety w 2012 roku doszło tu do groźnego zdarzenia, w wyniku którego zamknięto ją. Teraz znów można się nią przejść. Na nowo została udostępniona turystom.
Słynna włoska Ścieżka Miłości znów otwarta
Włoska Via dell'Amore, czyli Ścieżka Miłości to jedno z najbardziej romantycznych miejsc na świecie. Tak jest oceniane, tak się reklamuje i tym też przyciąga przyjezdnych. Ta wyjątkowa trasa turystyczna rozciąga się na jednym z odcinków Cinque Terre. Ten region z kolei ma długość 121 km i wije się wokół pięciu wiosek, które tworzą miejsce wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Niestety droga ta została w 2012 roku zamknięta. Wtedy bowiem doszło do osunięcia się ziemi, co zagrażało przyjezdnym. Po długim remoncie pierwszy odcinek trasy został jednak na nowo otwarty i jest udostępniony turystom do 30 września. Cały szlak ma być ponownie otwarty w lipcu 2024 roku.
Via dell'Amore zaprasza turystów
Cinque Terre to jeden z najczęściej odwiedzanych regionów w niezwykle popularnym na całym świecie kraju. Dlatego też trwa tutaj walka z nadmierną turystyką i też walka o należyte zadbanie o to miejsce. Dostęp do ścieżki via dell'Amore jest ograniczony, wejście odbywa się pod okiem przewodnika i po uiszczeniu opłaty w wysokości 5 dolarów.
Turystom z kolei przypomina się, by szanowali lokalną kulturę i dziedzictwo, aby Ścieżka Miłości nie zamieniła się w „spacer wstydu”.
Via dell'Amore to przepiękny nadmorski deptak, który łączy miejscowości Riomaggiore i Manarola. Zajmuje on 1,6 km drogi z niesamowitą panoramą na morze, skalne urwiska, śródziemnomorską roślinność i tysiące kłódek, które zostały tu zamocowane przez zakochane pary.
Wybierzecie się w te regiony?
Czytaj też:
Kolorowe podwórka we Wrocławiu. Zdaniem wielu to lepsze niż krasnaleCzytaj też:
Odwiedziłam mało znaną wyspę Gdańska. Tu da się patrzeć na morze i rzekę jednocześnie