Co najmniej 10 osób zginęło w Malezji po zderzeniu samolotu z drogą ekspresową. Na pokładzie pojazdu, który wystartował z międzynarodowego lotniska Langkawi i leciał do portu Sultan Abdul Aziz Shah, przebywało łącznie 8 osób, w tym 6 pasażerów.
Maszyna runęła na autostradę i doprowadziła też do śmierci dwóch osób, przebywających na drodze. W sprawie zostanie przeprowadzone śledztwo.
Katastrofa samolotu w Malezji
Samolot czarterowy rozbił się na autostradzie na północ od Kuala Lumpur.
Nieco światła na tę sytuację rzuca oświadczenie wydane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego w Malezji. Pierwszy kontakt samolotu z wieżą kontroli ruchu lotniczego Subang miał miejsce o godzinie 14:47, a zezwolenie na lądowanie wydano o godzinie 14:48. O 14:51 czasu lokalnego wieża kontrolna zaobserwowała dym wydobywający się z miejsca katastrofy, ale samolot wcześniej nie uruchomił procedury „mayday”.
„Lekarze medycyny sądowej są w trakcie zbierania szczątków, które następnie zabiorą do szpitala Tengku Ampuan Rahimah w Klang na sekcję zwłok i proces identyfikacji” – powiedział Hussein Omar Khan, szef policji w Selangor.
Minister Transportu Anthony Loke dodał, że śledztwo jest w toku. „Nikt nie przeżył katastrofy. Ofiary, które przebywały na drodze, muszą zostać zidentyfikowane” – powiedział na konferencji prasowej.
Do sieci trafiły nagrania z wypadku
W internecie pojawiły się filmy oraz zdjęcia z miejsca zdarzenia. Pokazują one spalony odcinek autostrady, który został odgrodzony przez policję, a także dym w powietrzu.
Prywatny odrzutowiec zderzył się z samochodem i motocyklem na autostradzie w Malezji. Zginęło 6 pasażerów samolotu, dwóch członków personelu pokładowego oraz dwie osoby przebywające w tym czasie na drodze.
Odrzutowiec Beechcraft 390 eksplodował po uderzeniu, a nad miejscem zdarzenia zaczął unosić się gęsty czarny dym.
Władze lotnictwa cywilnego Malezji poinformowały, że wstępne dochodzenie wykazało, że samolot został dopuszczony do startu, a obaj piloci byli doświadczeni. Śledczy pracują nad odnalezieniem czarnej skrzynki samolotu lub rejestratora parametrów lotu.
„Na razie nie możemy powiedzieć, co było przyczyną katastrofy, ponieważ śledztwo jest w toku” – powiedział Minister Transportu, Anthony Loke.
twitterCzytaj też:
Takie zachowanie stewardesy powinno zaniepokoić. Może oznaczać, że dzieje się coś złegoCzytaj też:
Lotnisko zalane, loty odwołane przez burze. Chaos w europejskim mieście