Chcą zmienić San Francisco. Miliony na odczarowanie wizerunku miasta

Chcą zmienić San Francisco. Miliony na odczarowanie wizerunku miasta

Dodano: 
San Francisco
San Francisco Źródło:Shutterstock
San Francisco, bo to o nim mowa, jest jednym z najpopularniejszych miast w Stanach Zjednoczonych. Choć nie może narzekać na przypływ odwiedzających, to ciągle mierzy się ze złą opinią i negatywnymi skojarzeniami. Teraz władze wydadzą miliony, by wprowadzić zmiany.

Miasto i hrabstwo Kalifornii, czyli San Francisco otoczone jest Oceanem Spokojnym, zatoką i cieśniną Golden Gate. To tam turyści robią sobie zdjęcia pod słynnym pomarańczowo-brązowym mostem i podziwiają świat tętniący życiem. Niestety okazuje się, że miejsce to ma poważne problemy i złe opinie.

Chcą zmian w San Francisco. Wszystko przez wizerunek

Władzom miasta zależy, by zmienić wizerunek San Francisco. Dziś wielu przyjezdnych zastaje tam widok narkomanów, przestępców, bezdomnych i obserwuje wiele patologicznych zachowań. Jak nietrudno przypuszczać, bywa, że turyści zniechęcają się przez to do ponownych odwiedzin lub robią złą reklamę temu miejscu wśród przyszłych potencjalnych podróżnych.

Negatywne opinie nie biorą się z powietrza. Według sondażu Gallup Poll około 48 proc. Amerykanów uważa miasto za niebezpieczne, a ofiarami przestępców często są właśnie turyści. Sprawa wielokrotnie wyglądała bardzo poważnie, bowiem giną dokumenty, pieniądze, a także samochody parkowane przy plażach.

Wszystkim zajęła się m.in. Organizacja San Francisco Travel Association. Teraz na cele naprawcze przeznaczone ma być aż sześć milionów dolarów – około 25 mln zł, co oznacza, że mamy do czynienia z jedną z największych kampanii w historii tego miasta. Jej głównym celem ma być zachęcenie ludzi do zwiedzania centrum i sprawienia, by czuli się tam bezpiecznie. Podobne akcje organizowane były już wiele razy w innych miejscach na świecie, przykładowo Amsterdam rozpoczął w tym roku walkę z wizerunkiem promowania niemoralności.

Zmiany w San Francisco. Zatrudnili eksperta

Okazuje się, że plany dotyczące zmian są bardzo poważne. W San Francisco już zatrudniono eksperta tzw. urzędnika ds. turystyki, który profesjonalnie zajmie się sprawami wizerunkowymi. Jego zdaniem miasto nie zasługuje na złe opinie i ma niewykorzystany potencjał.

Nowa osoba na stanowisku pojawi się już 30 października i będzie to Scott Beck. Jednym z jego zadań ma być naprawa postrzegania miasta w obliczu rosnącej przestępczości i szerzącego się handlu narkotykami. Jak sam powiedział w zagranicznych mediach: „Doniesienia o niebezpiecznym wizerunku miasta nie są w 100 proc. dokładne”. Pozostaje mieć nadzieję, że metamorfoza okaże się pozytywna.

Czytaj też:
Podróżowali po Stanach śladem filmów. Mają za sobą około 30 tys. kilometrów i wciąż chcą więcej
Czytaj też:
Z tą wiedzą podróż koleją będzie łatwiejsza. O czym nie wie wielu pasażerów?

Opracowała:
Źródło: New York Post/polsatnews.pl